Fabiański zagrał w derbach. West Ham odrobił straty

Michał Piegza 02 Kwietnia 2024, 23:09

PAP/EPA / PAP/EPA/DAVID CLIFF / Łukasz Fabiański wrócił do bramki West Hamu

We wtorek w Premier League w ramach 31. kolejki rozegrano pięć meczów. Nas najbardziej interesowała derbowa potyczka West Hamu z Tottenhamem. Ostatnio kontuzji doznał Alphonse Areola i do bramki Młotów wrócił Łukasz Fabiański. Polak trzech kwadransów z Newcastle dobrze nie będzie wspominał, przepuścił trzy gole i jego zespół przegrał.

Lepiej wszystko wyglądało we wtorek. W derbach to Koguty już w 5. minucie otworzyły wynik gry. Fabiański skapitulował po strzale Brennana Johnsona. Po niespełna kwadransie gospodarze wyrównali, kiedy do siatki Kogutów trafił Kurt Zouma.

To, jak się później okazało, było ostatnie trafienie w meczu. Obie drużyny wykreowały sobie jeszcze kilka okazji. Fabiański wykazać musiał się jeszcze w trzech sytuacjach. Polak błędu nie popełnił.

Niezwykle cenne punkty wywalczył zespół Nottingham Forrest, który już do przerwy prowadził z Fulham 3:0, ostatecznie zwyciężając 3:1. Zespół nad strefą spadkową ma aktualnie trzy punkty przewagi. Przypomnijmy, że klub został ukarany odjęciem czterech punktów.

Dwa punkty straciło Newcastle United. Gospodarze już po kwadransie trafili Everton. Rywale walczyli do końca i w 88. minucie uratowali cenny punkt wykorzystując rzut karny.

Swojej sytuacji nie poprawiła drużyna Burnley, która także 1:1 zremisowała z Wolverhampton i w dalszym ciągu plasuje się w Premier League na przedostatniej pozycji.

West Ham United - Tottenham Hotspur 1:1 (1:1)
0:1 - Johnson 5'
1:1 - Zouma 19'

Newcastle United - Everton 1:1 (1:0)
1:0 - Isak 15'
1:1 - Calvert-Lewin (k.) 88'

Nottingham Forest - Fulham FC 3:1 (3:0)
1:0 - Hudson-Odoi 9'
2:0 - Wood 19'
3:0 - Gibbs-White 45+3'
3:1 - Adarabioyo 49'

AFC Bournemouth - Crystal Palace 1:0 (0:0)
1:0 - Kluivert 79'

Burnley FC - Wolverhampton Wanderers 1:1 (1:1)
1:0 - Bruun Larsen 37'
1:1 - Ait-Nouri 45+3'

Czytaj także:
Rewelacja za burtą Pucharu Niemiec! Drużyna Polaka w finale
Roy Keane o wyścigu mistrzowskim w Anglii. "Teraz to oni są faworytem"