Huknął z własnej połowy. Gol bramkarza w ekstraklasie
Gdy 1 kwietnia flashscore pokazuje gola bramkarza w 66. minucie meczu, to pierwsze co przychodzi na myśl, to kolejny primaaprilisowy żart. Nic z tych rzeczy, Gabriel Kobylak faktycznie zapewnił drużynie wyrównanie, gdy ta grała już w 10.
Najpierw, już w 4. minucie, wynik otworzył Roman Yakuba, a gdy po przerwie, z czerwoną kartką wyleciał Vagner, to sytuacja podopiecznych Macieja Kędziorka była już mocno skomplikowana.
I choć Radomiak próbował doprowadzić do wyrównania, to kolejne ataki kończyły się fiaskiem. Wyrównać zdołał dopiero... Gabriel Kobylak. Bramkarz Radomiaka zdecydował się na mocne wybicie piłki, która następnie odbiła się na linii pola karnego rywali, a następnie przelobowała bezradnego Oliwiera Zycha.
Zresztą najlepiej, gdy każdy zobaczy to na własne oczy:
CO TU SIĘ WYDARZYŁO?!Gabriel Kobylak doprowadza do wyrównania w Krakowie!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 1, 2024
Musicie to zobaczyć!
Transmisja meczu w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/l5ZsJgP0P1
Czytaj także:
- Nie żyje Ross Aikenhead. Miał 24 lata
- Mourinho wkrótce poprowadzi potęgę?