GKS Katowice narobił wstydu Zagłębiu. Bezbarwne derby na Mazowszu
GKS Katowice zdemolował aż 4:0 Zagłębie Sosnowiec na stadionie przeciwnika. Nie traci on rozpędu, a czerwona latarnia Fortuna I ligi nie przestaje zawodzić. Zdecydowanie mniej wydarzyło się w meczu Znicza Pruszków z Polonią Warszawa.
Druga połowa nie przyniosła przełomu, więc po małych derbach można było spodziewać się większych emocji. Obu zespołom nie wyszło atakowanie również po zmianie stron, a bramkarze mieli spokojne popołudnie. Oba zespoły było stać na dwa uderzenia celne, ale Miłosz Mleczko i Jakub Lemanowicz nie dali się pokonać. Więcej było fauli niż szans na gola.
Do spotkania pierwszoligowców z tego samego województwa doszło również w Sosnowcu. Ostatnie w tabeli Zagłębie podjęło GKS Katowice, który rozpędził się w rundzie wiosennej i prześlizgnęło się do strefy barażowej w tabeli. Tym samym podopieczni Rafała Góraka nie chcieli zatrzymać się na terenie Zagłębia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!I nie zatrzymali. GKS Katowice poradził sobie znakomicie w roli faworyta. W pierwszej połowie zdobył przewagę gola oraz zawodnika dzięki strzałowi Antoniego Kozubala, a także drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki dla Sebastiana Boneckiego. Grzegorz Rogala, Mateusz Marzec oraz Christian Aleman kontynuowali demolkę w drugiej połowie i doprowadzili do efektownego wyniku 4:0. Zagłębiu nie wyszło nawet wykorzystanie rzutu karnego, z którego spudłował Michał Janota.
25. kolejka Fortuna I ligi:
Znicz Pruszków - Polonia Warszawa 0:0
Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice 0:4 (0:1)
0:1 - Antoni Kozubal 15'
0:2 - Grzegorz Rogala 49'
0:3 - Mateusz Marzec 55'
0:4 - Christian Aleman 74'
Tabela Fortuna I ligi:
Czytaj także: Wisła Kraków wzmacnia skrzydła. Doświadczony Albańczyk ma pomóc w awansie
Czytaj także: Wisła zrezygnowała z piłkarza. Nie przeszedł testów medycznych