Grozi za to kara. Borek o premii dla Santosa
Po awansie reprezentacji Polski na Euro 2024 pojawiły się informacje, że swoją premię otrzymać ma także były selekcjoner Fernando Santos. Głos w tym temacie zabrał dziennikarz Mateusz Borek.
Spotkanie zakończyło się triumfem Polaków, jednak nie obyło się bez problemów. Wystarczy wspomnieć, że przez 120 minut gry Biało-Czerwoni nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywali. Mimo tego nasza reprezentacja mogła cieszyć się z awansu na imprezę w Niemczech.
Po spotkaniu portal sport.pl poinformował, że premię za awans na Euro 2024 ma otrzymać Fernando Santos, czyli byli selekcjoner reprezentacji Polski, który w trakcie eliminacji został zwolniony przez Cezarego Kuleszę. - Premia dla Santosa? Musicie to sprawdzić sami - powiedział wówczas prezes PZPN.
ZOBACZ WIDEO: Mamy Euro! Brak euforii wśród ekspertów pomeczowego studia- Nikt się nie chce wypowiadać, bo jest bardzo duża kara jeśli któraś ze stron to zrobi. Wydaje mi się, że byłoby to nierozsądne, gdyby PZPN wypłacił premię po tym, jak Santos podjął pracę w Turcji - powiedział w "Kanale Sportowym".
Niedawno Dziennik "Takvim" ustalił, że Santos bardzo szybko może znaleźć nowego pracodawcę, jeśli opuści szeregi Besiktasu. Otóż jego nazwisko ma znajdować się na szczycie listy życzeń greckiej federacji (więcej TUTAJ-->).
Zobacz także:
Na co stać Polskę na Euro 2024? Legenda zaskakuje