Katastrofa! Tak źle nie było od 38 lat

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Na zdjęciu: Dawid Kownacki
Getty Images / / Na zdjęciu: Dawid Kownacki
zdjęcie autora artykułu

W zakończonym w sobotę sezonie 2023/24 Bundesligi żaden z Polaków nie zdobył choćby jednej bramki. Pod tym względem to najgorszy występ naszych piłkarzy od czterech dekad. A mieliśmy podstawy spodziewać się dużo lepszej reprezentacji polskiej piłki.

Po abdykacji i wyjeździe Roberta "Króla Bundesligi" Lewandowskiego do Barcelony, niemiecka ekstraklasa stała się najmniej polską ligą spośród wszystkich czołowych Starego Kontynentu. W zakończonym w sobotę sezonie 2023/24 po niemieckich boiskach biegało tylko trzech naszych piłkarzy: Dawid Kownacki (Werder Brema), Robert Gumny (FC Augsburg) i Jakub Kamiński (VfL Wolfsburg).

Tylu samo reprezentantów mieliśmy w Hiszpanii i Francji, w Anglii było ich czterech (a we Włoszech aż 18), ale w żadnej z tych lig Polacy nie odgrywali tak marginalnej roli. Niektórzy kibice mogli nawet nie zauważyć ich obecności. Łącznie Kownacki (363), Gumny (477) i Kamiński (373) spędzili bowiem na boisku raptem 1212 minut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny

Lata świetlne

To paradoks, że w lidze kraju sąsiedniego, który latami garściami czerpał z polskiego rynku, a w której najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii jest Polak, gra dziś tak mało naszych piłkarzy. Po raz ostatni tak skromne przedstawicielstwo w Bundeslidze mieliśmy w rozgrywkach 1984/85.

Dlaczego Niemcy nie sięgają w ostatnich latach po Polaków i nie zaobserwowaliśmy "efektu Lewandowskiego"? W rozmowie z WP SportoweFakty wyjaśnił to kiedyś Artur Płatek, wieloletni skaut Borussii Dortmund: - Bundesligę i Ekstraklasę dzielą lata świetlne. Żaden polski piłkarz nie jest gotowy, by odchodząc z Ekstraklasy, wzmocnić klub z Bundesligi. Różnica poziomów jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, techniczne, ale też taktyczne, jest bardzo duża.

A po raz ostatni sezon bez polskiego gola w niemieckiej lidze przeżyli rok później. Potem, w każdym z kolejnych 37 sezonów, Polacy strzelali co najmniej jednego gola w Bundeslidze. Nie mówiąc o sześciu latach, w których Robert Lewandowski sięgał po koronę króla strzelców.

Polacy w Bundeslidze 2023/24:

Robert Gumny Jakub Kamiński Dawid Kownacki
występy131622
minuty477373363
gole/asysty0/00/20/0

Wielkie rozczarowanie

To wstydliwy w wykonaniu Polaków sezon. Tym bardziej że mogliśmy się spodziewać po nich więcej. Dawid Kownacki w końcu przeniósł się do Werderu Brema z Fortuny Duesseldorf po sezonie życia i z wielkimi nadziejami.

Zarówno swoimi, jak i nowego klubu względem niego. Więcej TUTAJ. A także kibiców reprezentacji Polski, którzy już widzieli oczyma wyobraźni jego powrót do kadry. Tymczasem mocno rozczarował i nie wykorzystał swojej (być może) ostatniej szansy w czołowej lidze Europy.

Jakub Kamiński po obiecującym debiutanckim sezonie w VfL Wolfsburg (31 występów, 4 gole, 3 asysty i mnóstwo pochwał) mógł mieć nadzieję, że w drugim roku ugruntuje swoją pozycję na niemieckich boiskach. Rzeczywistość sprowadziła go jednak na ziemię.

Zaczął sezon na ławce rezerwowych, przez co stracił miejsce w pierwszej reprezentacji Polski i został "zdegradowany" do kadry U-21. Wrócił do gry dopiero pod koniec kwietnia i trzeba przyznać, że uratował honor Biało-Czerwonych. W czterech ostatnich kolejkach Bundesligi zaliczył dwie asysty i odpłacił się Ralphowi Hasenhuettlowi za zaufanie.

Jakub Kamiński: Czułem niesprawiedliwość

Dla Roberta Gumnego natomiast był to czwarty i najgorszy sezon na niemieckich boiskach. Nie mógł wywalczyć miejsca w "11" Augsburga, a w marcu doznał urazu kolana, który wyeliminował go z gry do końca rozgrywek.

Co ciekawe, Polacy w Bundeslidze spisują się tak słabo, że Euro 2024 będzie pierwszym od 1986 roku turniejem, na którym w kadrze Biało-Czerwonych nie znajdzie się żaden piłkarz grający na co dzień w niemieckiej ekstraklasie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty