Kulesza poruszył kwestię przyszłości Probierza. Selekcjoner może spać spokojnie?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki /  Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Probierz
zdjęcie autora artykułu

Wydaje się, że wynik na Euro 2024 nie będzie miał większego wpływu na sytuację Michała Probierza, choć w wywiadzie dla sport.tvp.pl prezes PZPN zostawił sobie furtkę. - W piłce, jak w kalejdoskopie, wszystko się zmienia - powiedział Cezary Kulesza.

Po tym, jak Cezary Kulesza zatrudnił Michała Probierza w roli selekcjonera pierwszej reprezentacja Polski, pojawiło się światełko w tunelu. Następca Fernando Santosa wprowadził kadrę na mistrzostwa Europy, natomiast poprzeczka idzie w górę.

W ramach grupy D Euro 2024 Biało-Czerwoni zmierzą się z Holandią, Austrią i Francją. Podopieczni Probierza nie są uznawani za faworytów do awansu, ale od tego prawdopodobnie nie będzie uzależniona przyszłość szkoleniowca.

Dziennikarz serwisu sport.tvp.pl zapytał prezesa PZPN, czy Probierz będzie kontynuował pracę z kadrą, jeśli nie uda mu się wyjść z grupy. Kulesza unikał jednoznacznej deklaracji.

- Na dzisiaj nawet o tym nie myślimy. Skupiamy się na mistrzostwach Europy. Nie zakładam, że po nich zapadną jakieś decyzje, choć w piłce, jak w kalejdoskopie, wszystko się zmienia. W tym przypadku myślimy tylko o EURO - przekonywał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Kulesza poinformował również, że w kontrakcie Probierza nie ma klauzuli, która umożliwiałaby przedwczesne zakończenie współpracy. Dodajmy, że umowa selekcjonera ma obowiązywać do końca eliminacji MŚ 2026.

- Nie, nic takiego nie ma. Nie mamy żadnych sygnałów, aby w ogóle myśleć o przyszłości selekcjonera. Widzimy, że drużyna zrobiła progres. Za trenera Probierza ten zespół wygląda zupełnie inaczej - tłumaczył działacz.

Czytaj więcej: Trener reprezentanta Polski obejmie wielki klub? Rozmowy na ostatniej prostej Koniec przygody. Gwiazda rywali Polaków szuka klubu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty