Polonia dalej w grze (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dzięki zwycięstwu Czarne Koszule zachowały szansę na awans. Śląsk Wrocław znacznie skomplikował sobie sytuację. Jeżeli wrocławianie awans chcą wywalczyć na zielonym boisku każdy następny mecz bezwzględnie muszą wygrać. Obydwa zespoły mecz kończyły w dziesiątkę.

Mecz rozpoczął się dobrze dla gospodarzy. Polonia od pierwszych minut rzuciła się ataku, lecz to Śląsk miał jako pierwszy okazję do zdobycia bramki. W polu karnym Marek Gancarczyk strzelał z 18 metrów, lecz prosto w ręce Radosława Majdana. W 17. minucie odpowiedziała Polonia za sprawą Bąka. Po wrzutce z rzutu rożnego Wędzyńskiego, na strzał zdecydował się gracz Polonii, uderzenie okazało się jednak niecelnie. Chwilę później niecelnie główkował Kulpaka. Dwie minuty później kolejna groźna akcja, tym razem ze strony Śląska Wrocław. Na ładny rajd zdecydował się Marek Gancarczyk, po jego strzale piłka przeleciała jednak tuż obok słupka. Spotkanie w tym okresie było bardzo emocjonujące. Obydwie drużyny stwarzały sytuacje bramkowe, piłka nie chciała jednak wpaść do siatki. Kolejna sytuacja bramkowa miała miejsce w 26. minucie gry. Czarne Koszule stwarzały sobie okazje ze stałych fragmentów gry. Tak było i tym razem. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Sedlacek, główkował Konieczny, lecz golkiper Śląsk Wrocław Wojciech Kaczmarek poradził sobie w tej sytuacji. W tej samej minucie strzał w kierunku bramki warszawian oddał Sebastian Dudek, jednak z uderzeniem poradził sobie Majdan. Osiem minut później dośrodkowywał Dudek, piłkę musnął Przemysław Łudziński lecz przeleciała ona tuż na poprzeczką bramki gospodarzy. Była to znakomita okazja dla gości. W 42. minucie meczu, arbiter spotkania Włodzimierz Bartos z Łodzi za brutalny faul na Sebastianie Dudku wyrzucił z boiska Piotra Kulpakę. Od tego momentu Polonia musiała grać w dziesiątkę przeciwko jedenastu piłkarzom Śląska. W pierwszej połowie nic godnego uwagi już się nie wydarzyło.

Obydwa zespoły drugą część meczu rozpoczęły dosyć spokojnie. Pierwsza groźniejsza okazja miała miejsce dopiero w 55. minucie, kiedy to na strzał z około 26 metrów zdecydował się Ulatowski. Piłka nie znalazła jednak drogi do siatki gospodarzy. Parę minut później na uderzenie zdecydował się już również gracz Polonii, lecz poradził sobie z nim Kaczmarek. W 62. minucie zagrożenie znów stworzyli warszawianie i znów po stałym fragmencie gry. Sedlacek wrzucał piłkę z rzutu rożnego. Bąk był bliski zdobycia bramki, lecz w ostatniej chwili został uprzedzony przez Sztylkę.

W 65. minucie siły na boisku się wyrównały. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Janusz Gancarczyk. To wydarzenie odmieniło losy meczu. W 67. minucie Górski strzela i piłka trafia w boczną siatkę, dwie minuty później w odpowiedzi Kosmalski uderza z 12 metrów - niecelnie. W 70. minucie ładną interwencją popisał się golkiper gospodarzy - Radosław Majdan. W 76. minucie Łudziński uderzał z rzutu wolnego - strzał został zablokowany. Chwilę później dali o sobie znać piłkarze Polonii Warszawa. Mąka mocno strzelił z narożnika pola karnego, piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem i podziałem punktów padł gol dla Polonii. Głównym winowajcą straty bramki przez Śląsk był dotychczas jeden z najlepszych graczy wrocławian, Wojciech Kaczmarek. Bramkarz Śląska źle trafił w piłkę, przejął ją Kosmalski i ulokował ją w bramce Śląska. Polonia prowadziła 1:0. W doliczonym czasie gry ponownie strzelał jeszcze Kosmalski, lecz tym razem udanie interweniował Kaczmarek. - Z przebiegu meczu wynik remisowy byłby sprawiedliwy. bardzo bym prosił o spokój jeśli chodzi o Wojtka Kaczmarka - mówił po meczu szkoleniowiec Śląska, Ryszard Tarasiewicz.

Polonia Warszawa odniosła zwycięstwo, które poprawiło sytuację tego zespołu w tabeli. Piłkarze Śląska po serii zwycięstwo tym razem musieli przełknąć gorycz porażki.

Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)

1:0 - Kosmalski 87'

Składy:

Polonia Warszawa: Majdan - Kulpaka, Mowlik, Konieczny (63' Obem), Kazimierczak (74' Kosiorowski), Bąk, Wędzyński (46' Gilewicz), Piątek, Sedláček, Kosmalski, Mąka.

Śląsk Wrocław: Kaczmarek - Wołczek, Pokorny, Sztylka, Marciniak, M.Gancarczyk (85' Kluzek), Dudek (90' Klofik), Górski, J.Gancarczyk, Ulatowski, Łudziński (76' Imeh).

Żółte kartki: Wędzyński, Mąka, Mowlik, Kosmalski (Polonia) oraz Janusz Gancarczyk, Łudziński (Śląsk).

Czerwone kartki: Kulpaka /42' - za brutalny faul/ oraz Janusz Gancarczyk /65' - za drugą żółtą/.

Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź).

Źródło artykułu: