Piast poddał się w meczu o życie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W piątek grali o życie, ale na boisku nie było widać, że starcie z Odrą Wodzisław jest dla Piasta Gliwice meczem o przysłowiowe sześć punktów. Większość podopiecznych Dariusza Fornalaka oddała to starcie praktycznie bez walki. -<i> Nie daliśmy z siebie maksimum -</i> przyznał po spotkaniu pomocnik niebiesko-czerwonych, Mariusz Zganiacz.

Szkoleniowiec gliwiczan po końcowym gwizdku sędziego miał uzasadnione pretensje do swoich zawodników. Mecz bowiem można przegrać, ale po walce, a Piast w Wodzisławiu zagrał tak, jakby ten wynik o niczym nie decydował. - Chciałbym przeprosić wszystkich sympatyków naszej drużyny. Nie za to, że przegraliśmy, ale za to, że nie daliśmy z siebie tyle, ile mogliśmy dać - mówił Dariusz Fornalak.

Zszokowany postawą całej drużyny był Mariusz Zganiacz. - Musimy się spotkać i porozmawiać. Trzeba sobie wszystko wytłumaczyć. Nie może być tak, że przegrywamy taki mecz i praktycznie oddajemy go bez walki. Niby chcieliśmy wygrać, ale nie daliśmy z siebie maksimum, a już na pewno nie wszyscy - zauważył pomocnik.

Od początku spotkania Piast miał spore problemy. Pierwszym ostrzeżeniem był słupek Daniela Bueno. Chwilę później Brazylijczyk już znalazł sposób na pokonanie Rafała Kwapisza. - Dopiero kiedy rywal objął prowadzenie, to próbowaliśmy coś zrobić z przodu. My czekamy aż ktoś nam strzeli bramkę i wtedy zaczynamy grać. Nie wiem, z czego to wynika, ale tak być na pewno nie może! - grzmiał "Zgani".

Po porażce z Odrą, Piast sięgnął przysłowiowego dna. Widmo spadku coraz poważniej spogląda w jego oczy.- Teraz na pewno nie będę patrzył na tabelę. Muszę się z tym na spokojnie przespać, a później przeanalizuję sytuację - powiedział załamany pomocnik.

Sytuacja niebiesko-czerwonych mocno się skomplikowała. Piast nie potrafi wygrać meczu od 4 października! Ma poważne problemy ze stwarzaniem sytuacji pod bramką rywala. - Musimy zacząć grać i wygrywać. Jak będziemy zdobywać punkty, to będziemy nadal walczyć o utrzymanie, a myślę, że w zespole nikt nie chce spaść. Wszyscy chcą utrzymać ekstraklasę dla Gliwic - zakończył Zganiacz.

Źródło artykułu: