Jedenastka 23. kolejki I ligi według SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W jedenastce kolejki pierwszej ligi znaleźli się zawodnicy z ośmiu klubów. Po dwóch piłkarzy w zestawieniu ma Górnik Łęczna, Górnik Zabrze i GKS Katowice. Tym razem postanowiliśmy zastosować klasyczne ustawienie 4-4-2.

W tym artykule dowiesz się o:

Krzysztof Żukowski (Flota Świnoujście) - bramkarz Floty w pojedynkę zatrzymał ofensywne zapędy zawodników Górnika Zabrze. Swoimi kilkoma fantastycznymi interwencjami odebrał zabrzanom marzenia o zdobyciu łatwych trzech punktów kosztem Wyspiarzy. Wykazał się nie tylko niemałym kunsztem bramkarskim, ale także mocną psychiką musząc znosić obelgi płynące na niego z trybun stadionu przy Roosevelta

Jakub Dziółka (GKS Katowice) - rosły obrońca grał pewnie, ale również twardo i zdecydowanie. Nieraz na pograniczu faulu, ale opłaciło się to. Nie do przejścia dla rywali przy pojedynkach główkowych.

Adam Banaś (Górnik Zabrze) - bardzo pewny w obronie, niezwykle groźny przy stałych fragmentach gry - to stała domena "Banana". Charyzmatyczny stoper drużyny 14-krotnych mistrzów Polski umiejętnie kierował poczynaniami defensywnymi zabrzan, a kilka razy sam zagościł pod bramką Floty. Bramki co prawda nie strzelił, ale nieraz był tego o włos. Duże brawa za powrót do wysokiej formy po długotrwałej kontuzji w tak krótkim czasie!

Michał Maciejewski (Motor Lublin) - kolejny bardzo dobry mecz w wykonaniu obrońcy Motoru. Maciejewski nie dość, że zdobył gola, który dał ekipie z Lublina jedno cenne oczko, to jeszcze świetnie spisywał się w bloku defensywnym.

Dudu (Widzew Łódź) - Brazylijczyk znów rozegrał świetne zawody. W obronie zbyt wiele pracy nie miał, ale w ataku pracował bardzo mocno. Zdobył wyrównującego gola i wprowadzał wiele niepokoju w szeregach defensywnych Motoru.

Veljko Nikitović (Górnik Łęczna) - Serb skutecznie rozbijał ataki drużyny Podbeskidzia już w środkowej strefie boiska, a także dobrze radził sobie w ofensywie, czego efektem była bramka - pierwsza dla niego w obecnym sezonie.

Grzegorz Bonin (Górnik Zabrze) - prawy skrzydłowy Górnika był jednym z najsilniejszych punktów drużyny z Zabrza w starciu z Flotą Świnoujście. Nie tylko walczył w linii środkowej boiska, ale także zaliczył kilka udanych rajdów. Miał też udział przy bramce dającej Górnikowi wyrównanie. To po jego strzale odbitym przez bramkarza do siatki trafił Przybylski.

Tomasz Bekas (Warta Poznań) - bardzo dobra gra na pozycji defensywnego pomocnika i duży udział w wielu akcjach ofensywnych. Na potwierdzenie tego gol na 2:0, a wcześniej jeszcze strzał w słupek. Jeden z filarów Warty wiosną.

Sławomir Nazaruk (Górnik Łęczna) - najlepszy strzelec Górnika tym razem nie zdobył bramki, ale asystował przy drugim trafieniu, które przesądziło o zwycięstwie nad Podbeskidziem. Często szarżował zarówno prawą, jak i lewą stroną boiska, napędzając sporo strachu rywalom.

Paweł Buśkiewicz (GKS Katowice) - strzelił pierwszą bramkę w barwach GKS, ale za to niezmiernie ważną - dała ona wygraną nad ŁKS. Świetnie odnalazł się w polu karnym rywali po dośrodkowaniu Mateusza Sroki. Starał się również brać udział w rozgrywaniu akcji, często powracał do defensywy.

Michał Ilków-Gołąb (GKP Gorzów Wielkopolski) - prawdziwy dżoker w "talii kart" Adama Topolskiego. Napastnik GKP po raz drugi na wiosnę wchodzą z ławki rezerwowych zdobywa gola. W Stalowej Woli bramka dała komplet oczek, w mecz ze Zniczem do pełni szczęścia zabrakło zaledwie 2-3 minut.

Ławka rezerwowych: Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin), Krzysztof Strugarek (Warta Poznań), Rafał Zaborowski (Znicz Pruszków), Arkadiusz Półchłopek (MKS Kluczbork), Artur Marciniak (Warta Poznań), Piotr Reiss (Warta Poznań), Kamil Biliński (Znicz Pruszków).

Źródło artykułu: