Peszko o sytuacji z 92. minuty

Lech Poznań we wtorek wygrał 2:1 z Ruchem Chorzów i przed ostatnia kolejką prowadzi w tabeli ekstraklasy. Wiele kontrowersji wywołał drugi gol zdobyty przez poznaniaków, gospodarze zarzucają, że Kolejorz nie zachował się fair play.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Przed decydującą akcją na boisku leżał Arkadiusz Piech, który ucierpiał w starciu z Manuelem Arboledą. Będący w posiadaniu piłki Robert Lewandowski nie wybił jej na out, ale poczekał aż chorzowian podniesie się z boiska, wtedy rozpoczął decydującą akcję.

- Robert Lewandowski przecież chciał przerwać grę. Nie kontynuował akcji, tylko stanął i patrzył, co się dzieje. Widział doskonale, że Piech podnosi się z murawy, więc zaczął grać dalej. To co, mieliśmy w tym momencie wybijać piłkę? Przecież walczymy o mistrza! Gdyby Piech dalej zwijał się z bólu, to na pewno wykonalibyśmy gest fair-play - zapewnił Sławomir Peszko na łamach Przeglądu Sportowego.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×