Jedenastka 33. kolejki I ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trzech piłkarzy MKS-u Kluczbork trafiło do jedenastki 33. kolejki I ligi. Piłkarze z Opolszczyzny dzięki dobrej grze w Płocku utrzymali się na zapleczu ekstraklasy. Z dobrej strony pokazali się także zawodnicy innych klubów. Poniżej prezentuje najlepszą jedenastkę 33. serii gier zaplecza ekstraklasy. Tym razem zdecydowaliśmy się na bardzo ofensywne ustawienie.

W tym artykule dowiesz się o:

Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin): Golkiper Portowców zachował czyste konto. Takiego bramkarza jakim jest Janukiewicz chciałaby mieć zdecydowana większość trenerów nie tylko w I lidze, ale i w ekstraklasie. Golkiper jest ostatnio w wysokiej formie i potwierdził to w meczu w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Tomasz Copik (MKS Kluczbork): Ustawiony w defensywie zawodnik przez całe spotkanie w Płocku spisywał się bez zarzutu. Nafciarze nie byli w stanie skutecznie zagrozić bramce MKS-u. Copik włączał się również do akcji ofensywnych.

Adrian Bartkowiak (Górnik Łęczna): Głównie dzięki jego dobrej postawie Warta miała duże problemy z doprowadzeniem do wyrównania i uczyniła to dopiero w 87. minucie. Kasował wszystkie długie podania, znakomicie walczył w powietrzu. Bardzo pewny punkt defensywy.

Maciej Wichtowski (Warta Poznań): Dopiero po raz pierwszy był wysyłany w pole karne rywala przy stałych fragmentach i od razu udało mu się zdobyć gola - bardzo ładnego. Urwał się obrońcy i jak rasowy napastnik wślizgiem wpakował piłkę do bramki. Ponadto dobry mecz w defensywie.

Maciej Bębenek (Sandecja Nowy Sącz): Zawodnicy z Nowego Sącza pokonali w Katowicach miejscowy GKS. W stolicy Śląska łatwo wygrać nie jest, a jedynego gola dla Sandecji zdobył właśnie Bębenek.

Rafał Wodniok (MKS Kluczbork): W Płocku zdobył dwa gole i w głównej mierze decydował o sile ofensywnej MKS-u.

Darvydas Sernas (Widzew Łódż): Pomocnik Widzewa starał się, rozgrywał, strzelał i... nic. Łodzianie ponieśli porażkę w Pruszkowie, czego nikt się nie spodziewał. Piłkarzowi Widzewa zabrakło skuteczności, ale i tak był bardzo aktywny.

Mariusz Mowlik (ŁKS Łódź): Kilka minut przed końcem podwyższył prowadzenie łodzian ze Stalą. Gdyby nie jego gol, to ŁKS nie wygrałby tego pojedynku. W ostatnich minutach Stalowcy zdołali jeszcze bowiem zdobyć bramkę.

Łukasz Gikiewicz (ŁKS Łódź): Otworzył wynik spotkania ze Stalą Stalowa Wola, która do momentu utraty gola walczyła jak równy z równym z łodzianami. Poza tym w całym spotkaniu prezentował się przyzwoicie.

Waldemar Sobota (MKS Kluczbork): O tym, że Waldemar Sobota w przyszłym sezonie w I lidze nie zagra wiadomo już od dawna. Poważnie interesuje się nim i Śląsk Wrocław, i Górnik Zabrze. W ostatniej kolejce ten piłkarz siał spustoszenie w szeregach defensywy Wisły Płock. Zdobył jedną z bramkę, idealnie wyłożył także piłkę koledze z zespołu.

Tomasz Zahorski (Górnik Zabrze): To właśnie ten piłkarz zapewnił zabrzanom awans do ekstraklasy. W meczu w Ząbkach zdobył jedyną bramkę w spotkaniu. Dzięki jego golowi Górnik zwyciężył i po roku wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju.

Ławka rezerwowych: Bogusław Wyparło (ŁKS Łódź), Mariusz Magiera (Górnik Zabrze), Piotr Szymiczek (Stal Stalowa Wola), Bartłomiej Niedziela (Górnik Łęczna), Robert Szczot (Górnik Zabrze), Bartosz Hinc (Dolcan Ząbki), Michał Ilków-Gołąb (GKP Gorzów Wklp.).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)