To już jest koniec, nie ma już 1. ligi w Płocku - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Wisła Płock

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wisła Płock po remisie 3:3 z Pogonią Szczecin spada do 2. ligi. Portowcy pogrążyli Nafciarzy, którzy mimo dość dobrej postawy w tej rundzie zanotowali także fatalną jesień, która pogrążyła marzenia płocczan o utrzymaniu się w gronie pierwszoligowców. Szczecinianie zakończyli sezon na 5. miejscu, co z jednej strony jest wynikiem dobrym, zaś z perspektywy jesieni, kiedy to Pogoń była wiceliderem pozostawia pewien niedosyt.

W tym artykule dowiesz się o:

Już w 3. minucie nieliczne grono kibiców zgromadzonych na stadionie przy Twardowskiego ujrzało pierwszą bramkę w spotkaniu, która jak się później okazało otworzyła worek z golami. Po rzucie rożnym bramkę głową zdobył Bartłomiej Sielewski. Na kolejną ciekawą akcję trzeba było czekać kilka minut. Piotr Petasz strzałem z ponad 30 metrów próbował zaskoczyć golkipera gości, jednak Przemysław Mierzwa z problemami, ale obronił uderzenie pomocnika gospodarzy. W 15. minucie powinien paść wyrównujący gol. Przemysław Pietruszka zagrał z rzutu wolnego do Petasza, który z lewej strony dośrodkowywał w pole karne gości. W doskonałej sytuacji znalazł się Dariusz Zawadzki, lecz strzał głową piłkarza Pogoni został wyłapany przez bramkarza gości. Kilka chwil później zawodnicy Piotra Mandrysza doprowadzili do wyrównania. Po rzucie rożnym gola zdobył Marcin Nowak, który głową uderzył tuż obok słupka bramki strzeżonej przez Mierzwę. Na odpowiedź Nafciarzy nie trzeba było długo czekać. W 26. minucie padł kolejny gol po rzucie rożnym. Marcin Nowacki dośrodkowywał, a piłkę do bramki Radosława Janukiewicza wpakował Bartosz Wiśniewski.

W kolejnych minutach spotkania Pogoń próbowała doprowadzić do wyrównania, zaś płocczanie umiejętnie się bronili. Szczecinianom brakowało dokładności i szczęścia by zdobyć drugiego gola. Swoją okazję mieli także goście, ale Janukiewicz był na posterunku. Zawodnicy schodzili na przerwę słysząc gwizdy fanów Dumy Pomorza.

Druga część meczu zaczęła się od doskonałej okazji Wisły. Nafciarze trzykrotnie stawali przed szansą zdobycia gola, lecz nie potrafili wykorzystać nadarzającej się okazji do podwyższenia prowadzenia. W 57. minucie Portowcy wreszcie zagrozili bramce płocczan. Z kilkunastu metrów uderzał Mikołaj Lebedyński, brakarz gości odbił piłkę, do której doszedł jeszcze Daniel Wólkiewicz, ale strzał młodego pomocnika Pogoni także padł łupem Przemysława Mierzwy. Po okresie nudnej gry w 65. minucie padł wyrównujący gol. Piotr Prędota, który pojawił się w miejsce Wólkiewicza podał do Lebedyńskiego, a ten wyłożył piłkę Olgierdowi Moskalewiczowi, który umieścił piłkę w siatce. Chwilę później Portowcy mogli wyjść na prowadzenie. Ładny strzał z ostrego kąta Marcina Bojarskiego, który pojawił się w drugiej połowie na boisku z problemami obronił golkiper gości.

W 73. minucie obrońca z Płocka uratował swój zespół przed utratą trzeciej bramki. Silny strzał Przemysława Pietruszki został wybity z linii pola bramkowego. Po tej akcji potwierdziło się porzekadło, iż niewykorzystane sytuacje się mszczą. Po raz trzeci w spotkaniu Wisła objęła prowadzenie. Wprowadzony kilka chwil wcześniej Artur Wyczałkowski strzelił po kontrataku bramkę na 3:2. W 81. minucie Portowcy kolejny raz doprowadzili do wyrównania. Pięknym strzałem z około 35 metrów popisał się Piotr Petasz, który nie dał szans bramkarzowi Wisły i zdobył bramkę meczu. Gdy już wszyscy myśleli, że wynik zawodów jest już jasny przed szansą stanęli Nafciarze, którzy do końca walczyli o komplet punktów. Po strzale Roberta Chwastka piłka zmierzała do bramki gospodarzy. W ostatniej chwili Krzysztof Hrymowicz uratował swój zespół przed utratą bramki.

Kibice gości, którzy pojawili się w Szczecinie żegnali swoich piłkarzy okrzykami: "Frajerzy!" oraz "Szukajcie pracy, gdzie indziej szukajcie pracy!". Trudno się dziwić fanom z Płocka. Nafciarze mimo wysokiego budżetu i faktu, iż w kadrze znajdują się piłkarze z bogatą przeszłością nie potrafili utrzymać się w lidze.

Pogoń Szczecin - Wisła Płock 3:3 (1:2)

0:1 - Sielewski 3'

1:1 - Nowak 19'

1:2 - Wiśniewski 26'

2:2 - Moskalewicz 65'

2:3 - Wyczałkowski 74'

3:3 - Petasz 82'

Składy:

Pogoń Szczecin: Janukiewicz - Nowak, Hrymowicz, Woźniak, Rydzak, Wółkiewicz (60' Predota), Zawadzki (46' Bojarski), Pietruszka, Petasz (82' Mandrysz), Lebedyński, Moskalewicz.

Wisła Płock: Mierzwa - Pęczak, Sielewski, Wiśniewski, Chwastek, Żytko, Nowacki, Grudzień (70' Nadolski) , Jarczyk, Grzelak (62' Wyczółkowski), Juszkiewicz (70' Koczon).

Żółte kartki: Nowak, Hrymowicz, Janukiewicz, Moskalewicz, Woźniak (Pogoń) oraz Nowacki, Grudzień, Sielewski (Wisła).

Sędziował: Mariusz Trofimiec (Kielce).

Źródło artykułu: