Plan zrealizowany - relacja z meczu Ruch Chorzów - Szachtior Karaganda

Bramka zdobyta w 59 minucie przez Artura Sobiecha zapewniła Ruchowi Chorzów wygraną w rewanżowym meczu pierwszej rundy eliminacji do Ligi Europy z Szachtiorem Karaganda. Będący w trakcie sezonu ligowego Kazachowie napsuli sporo krwi Niebieskim, którzy jednak okazali się lepsi w dwumeczu.

Michał Piegza
Michał Piegza

Od pierwszych minut spotkania rewanżowego widać było, że to piłkarze Szachtiora są w środku sezonu ligowego. Niebiescy do rozgrywek ekstraklasy przygotowują się od niespełna czterech tygodni i, jak wielokrotnie zapowiadał Waldemar Fornalik, w pierwszych grach pucharowych forma chorzowian nie będzie optymalna.

Pierwszą groźną akcję stworzyli sobie goście. Wszystko za sprawą błędu Macieja Sadloka, który stracił piłkę na rzecz Aldina Didicia. Zawodnik Szachtiora strzelił na bramkę Niebieskich z szesnastu metrów, ale piłka przeszła tuż ponad bramką Krzysztofa Pilarza. Po chwili znowu zrobiło się gorąco pod bramką Niebieskich. Po zagraniu z głębi pola rosły Bośniak znalazł się w dobrej sytuacji, ale w ostatniej chwili piłka mu uciekła i wyszła na aut bramkowy.

Chorzowianie pierwszą groźną okazję stworzyli sobie w 14 minucie, gdy po dograniu z lewej strony Łukasza Janoszki uderzenie Artura Sobiecha zostało zablokowane. Trzy minuty później w napastnik Niebieskich podał do Michała Pulkowskiego. Pomocnik Ruchu trafił w piłkę szpicem buta, a futbolówka po rękach bramkarza trafiła w zewnętrzną stronę słupka i wyszła na róg. Po kolejnych dwóch minutach szczęścia technicznym strzałem sprzed pola karnego próbował Wojciech Grzyb, ale minimalnie chybił.

Nastawieni początkowo głównie na kontry zawodnicy Szachtiora okazję na gola mieli w 23 minucie, gdy płaskie uderzenie sprzed pola karnego Gediminasa Viciusa pewnie złapał Krzysztof Pilarz. Sześć minut później goście za sprawą Finonczenki trafili do bramki, ale arbiter w tej sytuacji słusznie dopatrzył się spalonego i gola nie uznał.

Ruch szansę na objęcie prowadzenia miał w 32 minucie. Krzysztof Nykiel podał w polu karnym do Sobiecha, ale strzał tego drugiego zablokował jeden z obrońców. Tuż przed przerwą na bramkę Sarany uderzał dwukrotnie Grzyb, ale piłka za każdym razem mijała cel.

Po przerwie goście postawili wszystko na jedną kartę. Kazachowie zdecydowanie zaatakowali. Wzmocnienie ofensywy spowodowało, że Ruch mógł kontrować rywala. Po niespełna godzinie gry chorzowianie otwarli wynik meczu. Na rajd zdecydował się stoper Niebieskich Rafał Grodzicki. Piłkarz Ruchu przebiegł z futbolówką niemal osiemdziesiąt metrów i podał do Sobiecha. Napastnik Niebieskich mocnym strzałem nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję Saranie.

Stracony gol spowodował, że Kazachowie rzucili się do szturmu na chorzowską bramkę. Widząc determinację rywala Waldemar Fornalik wzmocnił drugą linię. Jednak mimo tego ruchu trenera Niebieskich, piłkarze z Karagandy potrafili stworzyć sobie kilka okazji do strzałów. W bramce świetnie poczynał sobie jednak Pilarz, którego dobrą formę musiał zauważyć obecny na trybunach selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda.

Ruch zdając sobie sprawę z faktu, że goście są w trakcie sezonu i na pewno lepiej od Niebieskich wytrzymają tempo gry, skupił się na obronie wyniku. Momentami obrona bramki wyglądała rozpaczliwie. Jednak chorzowianom udało się utrzymać korzystny wynik, a w końcówce Arkadiusz Piech mógł podwyższyć wynik spotkania, ale jego strzał odbił Sarana.

Wygrywając w dwumeczu z Kazachami chorzowianie zapewnili sobie awans do drugiej rundy, gdzie zmierzą się z teoretycznie łatwiejszym rywalem - maltańską FC Valletta. W pierwszej grze w barwach chorzowian na pewno zabraknie Artura Sobiecha, który zmuszony będzie pauzować za dwie żółte kartki. To spore zmartwienie dla Waldemara Fornalika, bo nie wiadomo czy za tydzień zdolny do gry będzie Sebastian Olszar.

Ruch Chorzów - Szachtior Karaganda 1:0 (0:0)
1:0 - Sobiech 59'

Składy:

Ruch Chorzów:
Pilarz - Nykiel, Grodzicki, Sadlok, Jakubowski, Grzyb, Straka, Pulkowski (77' Piech), Janoszka, Sobiech (90+2' Stawarczyk), Zając (62' Malinowski).

Szachtior Karaganda: Sarana - Kozjulin, Danajew, Bogdanow, Tarasow, Vicius, Kislicyn, Suczkow (69' Borowski), Skorych, Finonczenko, Didić.

Żółte kartki: Pilarz, Sobiech, Zając (Ruch).

Sędzia: Gediminas Mazeika (Litwa).

Widzów: 7500

Pierwszy mecz: 2:1 dla Ruchu.

Awans: Ruch Chorzów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×