Adam Nawałka: Czuć ducha tego zespołu

Górnik Zabrze co prawda przegrał w Gdyni 0:2, ale z postawy tegorocznego beniaminka zadowolony był jego opiekun. Adam Nawałka chwalił piłkarzy za dobrą grę. - Czuć ducha tego zespołu - mówił 52-letni szkoleniowiec.

Piotr Wiśniewski
Piotr Wiśniewski

Mimo dwubramkowej porażki w Gdyni beniaminek z Zabrza zostawił po sobie dobre wrażenie. Podopieczni trenera Nawałki stworzyli bowiem w meczu kilka klarownych sytuacji, które powinni byli zamienić na bramki. Szwankowała więc skuteczność. Sam Adrian Świątek mógł przynajmniej dwukrotnie wpisać się na listę strzelców. W Lubinie dobra gra Górnik przyniosła zwycięstwo. Tym razem jednak szczęście nie było po ich stronie. - Czasami tak bywa, że dobra gra niepoparta jest zwycięstwem, ale taka jest piłka - stwierdził Adam Nawałka, trener Górnika Zabrza, który po chwili dodał: - Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski no i gramy dalej. Wszyscy przegrywamy i wszyscy wygrywamy. I na pewno zawodnicy te słowa wezmą sobie do serca. Nie ma mowy o żadnym podłamaniu.

Pojedynek Arki z Górnikiem należał do tych z cyklu kto pierwszy strzeli bramkę ten wygra. Zresztą większość spotkań rozgrywanych przez żółto-niebieskich na Narodowym Stadionie Rugby ma właśnie taki przebieg. Z pewnością wpływ na taki stan rzeczy ma sztuczna murawa. Gdynianie objęli prowadzenie w końcówce pierwszej połowy, kiedy to pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Filip Burkhardt. Czy ta sytuacja nie podłamała podopiecznych trenera Nawałki? - W żadnym wypadku. Gra się przecież do ostatniego gwizdka sędziego. W trakcie całego spotkania stworzyliśmy kilka dobrych okazji, które mogliśmy zamienić na bramki. Nie można zatem wnioskować, iż ta sytuacja była kluczowym momentem rywalizacji - podkreślał Nawałka.

- Dla mnie najważniejszy jest fakt, że drużyna walczy, czuć ducha tego zespołu - kontynuował 52-letni szkoleniowiec. - Staramy się rozgrywać piłkę, co z kolei przekłada się na stwarzane sytuacje. Musimy jednak wykazać się cierpliwością, gdyż ten zespół wciąż jest w fazie budowy.

Skład Górnika po awansie do ekstraklasy został solidnie przebudowany. W zespole jest kilku nowych piłkarzy, którzy potrzebują zgrania, "dotarcia się". - Mamy kilku nowych piłkarzy, którzy muszą się wkomponować w drużynę. Tego nie da się zrobić w kilka tygodni. - zauważył opiekun Górnika Zabrze.

Bramki dla gospodarzy padły po indywidualnych błędach piłkarzy gości. Zdaniem Nawałki wina nie spoczywa na poszczególnych zawodnikach, a całym zespole, który stanowi jedność. - Co do postawy moich zawodników to kilku z nich poczuło się winnych za błędy, z których wyniknęły bramki. Ja im mogę powiedzieć, że wszyscy przegrywamy i wszyscy wygrywamy. Błędy rozkładają się na cały zespół. Jestem przekonany, że właśnie przez takie mecze drużyna się zahartuje - przekonywał szkoleniowiec z Zabrza.

- Zawsze po meczu przeprowadzamy dokładną analizę pod kątem zespołu, jak i poszczególnych piłkarzy. Zawodnicy wówczas wiedzą, w którym momencie popełnili błąd. Na spokojnie usiądziemy i przedyskutujemy pewne sprawy - odpowiedział Nawałka zapytany o analizę gry piłkarzy.

- Co do karnego...To na gorąco mogę tylko tyle powiedzieć, że tę sytuację trzeba obejrzeć jeszcze raz. Zobaczyć powtórki. Bramki padają z błędów, ale to jest dyskusja wewnątrz drużyny - zakończył.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×