Gorzowska kasa nadal pusta

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w poprzednim sezonie GKP Gorzów borykał się z problemami finansowymi. Przeszacowanie budżetu nadal odbija się czkawką gorzowskiemu klubowi. O zaległe pieniądze upominają się nie tylko obecni zawodnicy, ale także byli piłkarze GKP.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed rozpoczęciem sezonu głośno zrobiło się o trudnej sytuacji finansowej gorzowskiego klubu. Wyliczenia wskazywały na ponad 900 tysięczny dług. O tym jak aktualnie wygląda sytuacja finansowa klubu wypowiedział się dyrektor GKP Mariusz Niwiwadomski - Nie da się ukryć, że sytuacja finansowa klubu jest bardzo ciężka. Zaległości finansowe wobec zawodników i trenerów zwiększają się. Robimy co możemy. Rozmawiamy z miastem i sponsorami. Szukamy tych pieniędzy. Mamy obiecane pewne środki, które na razie nie wpływają. Chciałem podziękować drużynie i pracownikom za wyrozumiałość i rzeczowe podejście do sprawy. Na bieżąco prowadzone są rozmowy i na razie jesteśmy dogadani. Wiemy, że dłużej to nie może trwać. Jak najszybciej znaleźć muszą się jakieś środki - powiedział Niewiadomski.

GKP nadal czeka na pieniądze z miejskiej kasy. Obiecana kwota 250 tys. zł mogła by chociaż w części pokryć zaległości. - Jeżeli chodzi o miasto, to w teorii jesteśmy dogadani. Należy nam się jeszcze jedna transza, której ciągle nie mamy. Próbujemy działać, aby została ona przyspieszona. Z naszych ostatnich informacji od miasta wiemy, iż kasa miejska jest pusta. Nie ma czym zasilić naszego klubu - dodał Dyrektor GKP.

GKP Gorzów Wlkp. nie składa jednak broni i niemalże codziennie próbuje poprawić swoją sytuację. W klubie powstała m.in. profesjonalna komórka marketingowa, która próbuje pozyskać "partnerów wspierających" - Staramy się rozmawiać ze wszystkimi chętnymi i życzliwymi partnerami, którzy chcieliby wspomóc klub. Niestety rozmawiamy z firmami, a jak wiemy przedsiębiorstwa mają budżety roczne. W przypadku, gdy rozmawiam z nimi w sierpniu czy wrześniu bardzo często otrzymujemy informacje, że chętnie usiądziemy do stołu. Możemy tu mówić, jednak o pieniądzach z budżetu na przyszły rok - powiedział dyrektor ds. marketingu Wojciech Ignyś.

Działania wspominanej komórki już są widoczne. Kilka tygodni temu udało porozumieć się z producentem wody, który zaopatrywać w nią będzie klub. Aktualnie trwają rozmowy z kolejnymi firmami, które przekażą GKP jakże ważne wsparcie w postaci gotówki. - W tej chwili podpisujemy umowę z ICT Poland, który zgodził się na kontynuację współpracy. Podpisujemy umowę z dużą, prężną, lokalną firmą Vetoquinol Biowet. Podpisujemy umowę także z Centrum Nauki i Biznesu Żak. Są to umowy gotówkowe. Jedynym niuansem jest to, że w wielu miejscach są to umowy transzowe. Chcemy pokazać, że z nami można znaleźć wspólny mianownik. Jesteśmy bardzo elastyczni, jeżeli firmie zależy na postawianiu reklamy na stadionie jesteśmy gotowi. Jeśli chodzi np. o kolportaż ulotek do biletów także jesteśmy na to gotowi - powiedział Ignyś.

Oprócz spraw typowo finansowych zarząd zajął się także promowaniem piłki nożnej w mieście. Gorzowski klub chciał także podziękować kibicom za wsparcie, gdyż co weekend to oni wraz z piłkarzami tworzą sportowe widowisko. Ciągle staramy się kolorować wizerunek wokół piłki nożnej mimo tych problemów. Chciałbym bardzo podziękować naszym kibicom, którzy na pewno pomagają nam ten wizerunek kreować. Doping w ostatnich trzech meczach był wzorowy. Efektem tego są dwie opinie delegatów. Po tych meczach przyznano nam do protokołu pomeczowego ocenę bardzo dobrą. Zdecydowanie chcemy zaprosić kibiców na stadion, gdyż wpływy z biletów także są ważnym elementem - dodał Ignyś.

Źródło artykułu: