Jacek Kosmalski: Wiele ze spotkań było wyreżyserowanych

Jacek Kosmalski to jedna z osób, która została zatrzymana w związku z aferą korupcyjną. Piłkarz przyznał się do stawianych mu zarzutów i w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego potwierdził to.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

- Bronić się nie zamierzałem, bo wiedziałem, że jestem winny. Jak wszedłem do aresztu, ktoś, chyba policjant, rzucił: O, Kosmalski. Przypomniano mi też, że to nie mój pierwszy konflikt z prawem. Kiedyś zostałem oskarżony o pobicie. No więc cała przeszłość od razu mi się przypomniała. Nie zmrużyłem oka. Może udało się usnąć na kilkanaście minut, to wszystko. Różne myśli człowiekowi przychodzą do głowy. Najgorsze - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Jacek Kosmalski, obecnie piłkarz Pogoni Siedlce.

- Nie mogę mówić o wszystkim, choć bardzo bym chciał, ale zabrania mi prokuratura. Szykują się kolejne zatrzymania w tej sprawie. Część osób już zgłosiła się dobrowolnie, część pewnie się zgłosi albo zgłoszą się po nich. Wiadomo, że piłkarze dostawali polecenia od działaczy, by pomóc dotrzeć do piłkarzy rywali, do swoich znajomych. Dzwoniło się z propozycjami - dodaje w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Wszyscy myśleli, że przychodzili na mecze, gdzie piłkarze naprawdę walczą o punkty i o zwycięstwo. - Nie przychodzili na mecze, tylko na cyrk. Wiele ze spotkań było wyreżyserowanych. Pamiętam mecz z Polarem Wrocław. Wiedziałem wcześniej, że jak będzie rzut karny, to mam podejść i strzelić w prawy róg. Oczywiście w pewnym momencie sędzia gwizdnął. Wziąłem piłkę, strzeliłem w prawy, bramkarz rzucił się w lewy - kończy.

Cały wywiad w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×