Egzotyczni rywale Gieksy w Polsce biliby się o puchary

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

GKS Katowice rundę wiosenną zainauguruje niedzielnym wyjazdowym starciem z Dolcanem Ząbki. Do rewanżowej serii gier podopieczni trenera Wojciecha Stawowego jako jedni z nielicznych przygotowywali się w Turcji. Tam rozegrali też kilka meczów kontrolnych z dość egzotycznymi rywalami.

Gieksa ma za sobą bardzo pracowity okres przygotowawczy. Katowicka drużyna rozegrała wtenczas kilkanaście gier sparingowych. O ile wyniki meczów kontrolnych rozgrywanych w Polsce kibice drużyny z Bukowej mogli przyjąć z umiarkowanym zadowoleniem, to podczas zgrupowania nad Bosforem zespół nie umiał podtrzymać dobrej passy i wygrał zaledwie jeden test-mecz.

- Wyniki w Turcji faktycznie nie były najlepsze, ale nie to było najważniejsze. Skupialiśmy się przede wszystkim nad szlifowaniem nowych wariantów gry. Trenowaliśmy w świetnych warunkach, na naturalnej murawie. W trakcie treningów nie było także monotonii, bo zajęcia mieliśmy bardzo urozmaicone. Jestem przekonany, że jesteśmy dobrze przygotowani do rundy wiosennej - twierdzi Tomasz Sokołowski, defensor Gieksy.

Rywalami katowiczan podczas pobytu Alanyi były m.in. bułgarski Minoyr Perni i kazaski FK Aktobe. Dla polskiego kibica to drużyny dość egzotyczne. - Nasz mecz z Aktobe stał na wyrównanym poziomie. Z linii bocznej było widać, że spotkały się dwie wyrównane drużyny, choć Kazachowie jesienią grali przecież w europejskich pucharach. Mimo że graliśmy z rywalem z egzotyczną nazwą, trzeba się do tej drużyny odnosić z szacunkiem. Tak wybieganej i poukładanej taktycznie drużyny jeszcze w Polsce nie spotkałem - dowodzi Marcin Gabor, drugi trener katowickiego pierwszoligowca.

W podobnym tonie o sparingowych przeciwnikach wypowiada się nowy nabytek GKS, Tomasz Mazurkiewicz. - Zależało nam na tym, żeby spotkać się z silnymi drużynami. W sparingach nie jest najważniejsze to, by spotkać się ze zbieraniną piłkarzy i strzelić im siedem bramek. Żeby sparing był wartościowy, rywal musi być naprawdę z wysokiej półki. Według mnie Aktobe w polskiej ekstraklasie biłoby się o najwyższe cele - reklamuje kazachską drużynę 30-letni rozgrywający śląskiej ekipy.

- Wyniki sparingów są dla nas sprawą drugorzędną. Najważniejsze jest to, że mogliśmy się sprawdzić na tle rywala, który rywalizował nie tak dawno w europejskich pucharach z Hapoelem Tel Awiw czy AZ Alkmaar. Zagraliśmy wyrównane spotkanie z silnym rywalem, przegraliśmy, ale wyciągnęliśmy z tego odpowiednie wnioski. Miejmy nadzieję, że będzie to procentować w rozgrywkach ligowych - wskazuje asystent Wojciecha Stawowego.

Sztab szkoleniowy drużyny z Bukowej pozytywnie ocenia okres przygotowawczy. - Udało nam się wypełnić wszystkie założenia taktyczne, jakie przed drużyną nakreśliliśmy. Chłopaki na treningach pracowali bardzo ciężko. To zaangażowanie przyniesie efekty w rozgrywkach ligowych. Możemy z optymizmem patrzeć na to, co przed nami - puentuje Marcin Gabor.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)