Nikt się tego nie spodziewał - rozmowa z Piotrem Kosiorowskim, kapitanem Dolcanu Ząbki

Dolcan osiągnął najlepszy wynik w historii klubu z Ząbek, a jednym z motorów napędowych ząbkowskiego zespołu jest Piotr Kosiorowski. Kapitan i skrzydłowy, a czasami grający i w środku pomocy zawodnik podsumował rundę jesienną w wykonaniu Dolcanu specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl.

Jerzy Mitczuk
Jerzy Mitczuk

Jerzy Mitczuk: Osiągając taki wynik przeszliście do historii klubu.

Piotr Kosiorowski: Runda dla klubu na pewno dobra. Nikt się tego nie spodziewał, że potrafimy powtórzyć rundę wiosenną. Zdobyliśmy wtedy 29 punktów. Myślę, że w klubie nikt nie może być zawiedziony naszymi wynikami, które jak na możliwości Dolcanu są bardzo dobre i należy się z tego cieszyć.

Co było waszym największym mankamentem?

- Naszym największym mankamentem były mecze z drużynami z dołu tabeli. Potwierdziło się w kilku spotkaniach, że są to dla nas trudni zawodnicy. Przykładem był chociażby MKS Kluczbork. Wszystkie porażki czy słabsze mecze, poza Pogonią Szczecin, jakie rozegraliśmy w tym sezonie były z drużynami plasującymi się w dolnej części tabeli. Druga połowa ostatniego naszego pojedynku u siebie ze Stalą Stalowa Wola była słabsza o wiele od drugiej. Mieliśmy tam duże problemy. Szkoda, że nie udało nam się drugiego karnego strzelić, bo można było ten mecz mimo wszystko wygrać.

Jak ocenia pan szanse na powtórzenie tego wyniku w rundzie wiosennej?

- Dwie rundy udało nam się zagrać bardzo dobrze, to dlaczego trzeciej nie mielibyśmy nie zagrać na takim samym wysokim poziomie.

Nie obawiacie się, ze paru kluczowych zawodników może odejść z klubu?

- Jeżeli chodzi o jakieś ewentualne osłabienia to w gestii działaczy leży, żeby jak ktoś odejdzie, to znaleźć na jego miejsce równie dobrego zawodnika. Wiemy, że mimo różnych informacji w mediach Sebastian Ziajka zostaje z nami, bo nie ma w jego umowie punktu dotyczącego wcześniejszego odejścia.

Czy tę rundę w swoim wykonaniu uważa pan za lepszą od poprzedniej?

- Z reguły nie oceniam siebie, są od tego dziennikarze, trenerzy. Staram się po prostu wykonywać to co do mnie należy. Robię to czasami lepiej, czasami gorzej - różnie to bywa. Gdybym cały czas utrzymywał wysoką formę...

Najgorszy mecz rundy?

- Tutaj wybierałbym między pojedynkiem z KSZO Ostrowiec a Podbeskidziem Bielsko-Biała, gdzie przegraliśmy 0:4.

Najlepszy mecz rundy?

- Myślę, że bardzo dobrze zagraliśmy pierwszy mecz w Stalowej Woli, wygraliśmy 4:1. Tak wysoka wygrana miała pozytywny wpływ na nas od początku sezonu oraz na naszą dobrą grę. Bardzo dobrze zagraliśmy z Górnikiem Zabrze.

Przejął pan w tym roku opaskę kapitana od Roberta Stawickiego. Jak się pan czuje w tej roli?

- Już się zdążyłem do tego przyzwyczaić. Mam trochę więcej obowiązków na boisku z tego powodu, ale nie sprawiają mi one zbyt dużo kłopotu. Ze względu na moją pozycję na boisku łatwiej być kapitanem niż obrońcy czy bramkarzowi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×