Semir Stilić: Po górnych podaniach nie stworzyliśmy ani jednej sytuacji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po piątkowym remisie ze Śląskiem Wrocław Lech praktycznie stracił szanse na mistrzostwo Polski. Rezultat 2:2 nikogo w Poznaniu nie zadowolił, jednak był on sprawiedliwy. Jak ten pojedynek ocenił Semir Stilić?

Poznaniacy rozpoczęli rywalizację fatalnie, bowiem w 23. minucie stracili gola po rzucie karnym egzekwowanym przez Sebastiana Milę. - Stałem dość daleko od tej sytuacji, ale sądzę, że był faul - przyznał bośniacki pomocnik.

Lech przegrywał, ale jeszcze przed przerwą zdołał odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Sytuacja zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie i tuż po zmianie stron na tablicy wyników znów był remis. - Po bramce wyrównującej powinniśmy stworzyć jeszcze kilka okazji, zwłaszcza że graliśmy na własnym boisku. Niestety nie zrobiliśmy tego i straciliśmy dwa punkty - dodał Semir Stilić.

Kolejorz od jakiegoś czasu nie zachwyca formą. Było to widoczne także w piątek. W drugiej połowie podopieczni Jose Marii Bakero rzadko zagrażali Śląskowi, psując większość akcji niecelnymi górnymi podaniami. - Chcieliśmy grać swój futbol, a więc krótkie podania po ziemi. Nie robiliśmy tego i to jest powód braku zwycięstwa. Po górnych zagraniach nie stworzyliśmy żadnej dobrej sytuacji strzeleckiej - stwierdził 24-letni rozgrywający.

Pozytywem w ekipie poznaniaków był występ Vojo Ubiparipa. Serb zdobył swojego pierwszego gola w barwach Kolejorza, zaliczył także asystę przy bramce Siergieja Kriwca. Jak Stiliciowi układała się współpraca z tym zawodnikiem? - To bardzo dobry gracz, podobnie jak Artjoms Rudnevs, który tym razem nie mógł wystąpić. Cieszę się, że Vojo zdobył bramkę. To dla niego bardzo ważne, bo jest nowym piłkarzem w naszym zespole.

Do Wisły Kraków Lech traci już 11 punktów. Czy tak duży dystans jest możliwy do odrobienia? - Nie potrafię powiedzieć, na ile realne jest teraz mistrzostwo Polski. Musimy po prostu skupić się na wygrywaniu spotkań i poczekać do końca sezonu. Wtedy zobaczymy, co uda nam się osiągnąć. Nie da się ukryć, że potyczka ze Śląskiem była bardzo ważna, a my nie zwyciężyliśmy - oznajmił Stilić.

We wtorek zespół Jose Marii Bakero czeka pierwszy mecz 1/2 finału Pucharu Polski. Na Stadion Miejski w Poznaniu przyjedzie Podbeskidzie Bielsko-Biała. - Będziemy faworytami, ale trzeba uważać. To nie jest słaby przeciwnik i dlatego nie możemy pozwolić sobie na utratę gola. Na pewno musimy zaprezentować się lepiej niż przeciwko Śląskowi, a przede wszystkim grać swoje. Wtedy wynik powinien być zadowalający - zakończył Bośniak.

Źródło artykułu: