Rafał Kujawa: Każde trzy punkty to krok do nieba

Pod nieobecność czołowych strzelców ŁKS-u - Jakuba Koseckiego i Marcina Mięciela, to właśnie Kujawa wziął na swoje barki ciężar zdobywania bramek. Liczy on, że dwa gole umożliwią mu powrót do podstawowej jedenastki.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Rafał Kujawa nie ma pewnego miejsca w składzie łódzkiej drużyny. Tylko siedem meczów rozpoczął od pierwszej minuty. W starciu z Bogdanką Łęczna w doliczonym czasie zapewnił swojemu zespołowi komplet punktów, co rozbudziło jego nadzieję na regularną grę. - W końcu się przełamałem, bo długi czas nie strzeliłem bramki. Dobrze, że akurat na wyjeździe, w tak ważnym meczu mamy trzy punkty. Mam nadzieję, że trener będzie coraz częściej na mnie stawiał, a ja odpłacę się jak najlepszą grą - przekonuje 23-letni piłkarz.

Przez niemal cały mecz w Łęcznej spisywał się on przeciętnie. Miał kłopoty z opanowaniem piłki po podaniach kolegów, zmarnował również kilka dobrych sytuacji podbramkowych. Przez 90 minut nic nie wskazywało, że zostanie bohaterem ŁKS-u. - Zawodników ofensywnych rozlicza się z bramek, a nie za całokształt - ucina Kujawa. - Walczyliśmy z całych sił. Mecz nie układał się po naszej myśli. W ogóle mieliśmy inaczej zagrać, ale Łęczna zepchnęła nas w I połowie do obrony. Trzeba było wejść do szatni i powiedzieć parę słów. W II części odzyskaliśmy inicjatywę i szczęśliwie udało się strzelić dwie bramki - dodaje.

Łódzki zespół odniósł drugie zwycięstwo w rundzie wiosennej. Dzięki porażce Piasta Gliwice zwiększył nad nim przewagę, ale nie zaprezentował stylu przystającego liderowi. - Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Będziemy ciężko trenować, aby wejść do ekstraklasy. Każde trzy punkty to jak krok do nieba - nie ma wątpliwości Kujawa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×