Semir Stilić motorem napędowym Lecha?

O transferze Semira Stilicia do Lecha Poznań poinformowano dopiero, gdy ten pojawił się w stolicy Wielkopolski. Po kilku dniach podpisał kontrakt i przywdział barwy Kolejorza. Trener Franciszek Smuda nie brał "udziału" w transferze i o zakupie bośniackiego pomocnika dowiedział się dopiero po fakcie jego pozyskania. 21-letni pomocnik mimo pewnych braków ma zadatki, aby już wkrótce oczarować kibiców poznańskiego klubu, a nawet całą ligę.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Semir Stilić występował ostatnio w klubie Željezničar Sarajewo. Uchodził tam za dość bramkostrzelnego pomocnika. Otarł się nawet o reprezentację Bośnii i Harcegowiny, w której zaliczył dwa występy, w tym jeden przeciwko Polsce.

Zawodnik ten został wyselekcjonowany przez skautów Lecha, którzy później starannie go obserwowali. Stilić zebrał pochlebne recenzje i poznaniacy postanowili sprowadzić go do swojego klubu. Na początku czerwca wraz z menadżerem pojawił się w Polsce, gdzie z przedstawicielami Kolejorza doszedł do porozumienia. Ustalono warunki indywidualnego kontraktu oraz transferu definitywnego. Na podpisanie umowy nie trzeba było długo czekać i po załatwieniu formalności w swoim kraju Bośniak rozpoczął przygotowania do sezonu z Lechem. Wcześniej znajdował się w kręgu zainteresowań Arsenalu Londyn i Dinama Zagrzeb...

Franciszek Smuda początkowo nie był zadowolony z pozyskania tego zawodnika. Wszystko przez to, że transfer odbył się bez jego wiedzy i nikt nie spytał go o zdanie. "Franz" wytykał Stiliciowi złe przygotowanie fizyczne, twierdząc, że z niego zawodnik będzie dopiero za jakieś trzy lata. Z czasem jednak zaczął zmieniać zdanie i coraz bardziej przekonywał się do jego umiejętności. - To będzie piłkarz! - mówił Smuda po kilkunastu treningach Bośniaka.

Pierwsze mecze sparingowe pokazały, że Stilić rzeczywiście ma zaległości fizyczne. Snuł się po boisku, był powolny i ociężały. Gdy jednak miał piłkę przy nodze, to mimo iż poruszał się z nią wolno, dało się zauważyć, że grać potrafi. Dobry drybling, niekonwencjonalne zagrania i dobre uderzenie z lewej nogi - to umiejętności, które cechują Stilicia. W sparingu z SV Wurmla zdobył nawet bramkę, a we wcześniejszych spotkaniach zaliczył kilka asyst.

Czy zatem 21-letni pomocnik może stać się pewnym punktem Kolejorza? Jeśli tylko nadrobi braki fizyczne to z pewnością pokaże, że drzemie w nim spory potencjał. Ma wszelkie predyspozycje, aby zostać motorem napędowym Lecha. Mimo początkowego sceptycznego podejścia Smudy, bardzo prawdopodobne, że Stilić będzie podstawowym graczem. Miałby zastąpić na pozycji ofensywnego pomocnik Henry'ego Quinterosa, który najprawdopodobniej wróci do Peru.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×