Dawid Jarka dla SportoweFakty.pl: Górnik będzie groźny dla najlepszych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed rokiem był jednym z największych odkryć rundy jesiennej. Zdobył w niej 10 bramek i odważnie zapowiadał walkę o tytuł króla strzelców ekstraklasy. Rundę wiosenną miał już słabszą i strzelił tylko jedną bramkę, ale sezon zakończył z solidną liczbą – 11 strzelonych goli ligowych dla Górnika Zabrze. Dawid Jarka, bo o nim mowa w wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl opowiada o swoich celach przed zbliżającym się sezonem, potencjalnym transferze do ligi francuskiej i perspektywie gry w kadrze Leo Beenhakkera.

W tym artykule dowiesz się o:

Marcin Ziach: Ligowa inauguracja już blisko. Jak się ma forma Dawida Jarki na pięć dni przed meczem z GKS Bełchatów?

Dawid Jarka: - Myślę, że lada dzień forma będzie taka jakiej powinienem sobie życzyć, bo w sparingach to różnie bywało. Teraz zależy mi na tym żeby odzyskać świeżość i ten przysłowiowy gaz powróci.

Czy i tą jesienią zaserwujesz kibicom polskiej ekstraklasy Dawid Jarka Show?

- Wszystko jest możliwe (śmiech). Na pewno to co się działo przed rokiem to była fantastyczna sprawa, ale teraz będzie na pewno zdecydowanie trudniej, bo już wszyscy rywale mnie znają, wiedzą jak gram, ale trzeba przyznać, że strzelałem bramki Polonii Bytom i Zagłębiu Sosnowiec, w sumie było ich siedem i myślę, że nadszedł czas żeby zacząć strzelać ligowym potentatom. Wiadomo, Legia i Wisła mają świetne defensywy, ale chciałbym strzelać po jednej bramce na mecz i robić to regularnie, a nie mieć takie przestoje jak przed rokiem. Właśnie nad tym będę pracował.

Rywalizacja o miejsce w ataku Górnika rośnie...

- Na pewno nie jest lekko. Dołączyli nowi piłkarze i na dzień dzisiejszy jest wątpliwe żebym grał w pierwszym składzie Górnika. Będę walczył, zobaczymy jak to się dalej potoczy.

Lepiej czujesz się jako zawodnik podstawowy czy taki jocker, który wchodzi na podmęczonego rywala i wykorzystuje swojej atuty?

- To raczej bez znaczenia. Myślę jednak, że w kwestii psychicznej lepiej jest wychodzić w wyjściowym składzie, bo gdy na boisku pojawia się na ostatnie pół godziny i zmarnuje jakąś wyborną sytuacje podbramkową koledzy mają pretensje, a jeżeli się takiej okazji nie wykorzysta dajmy na to w 10.minucie spotkania to jest czas na rehabilitację.

Czy drużyna Górnika w porównaniu z poprzednim sezonem jest lepsza?

- Na pewno tak. Pokazują to gry kontrolne i same treningi, że ta gra lepiej się klei i nowe cele założone na ten sezon czyli miejsca 1-5 są jak najbardziej do zrealizowania.

Gra z którym z kolegów w ataku układa Ci się najlepiej?

- Ja jestem najbardziej wysuniętym napastnikiem i na pewno ważniejsze jest to kto gra ze mną w linii pomocy, bo ten drugi napastnik zazwyczaj zgrywa piłkę właśnie pomocnikom, którzy dogrywają do mnie, więc kto gra obok mnie w ataku jest mniej ważne.

Czy temat transferu do Grenoble, beniaminka ekstraklasy francuskiej jest nadal aktualny?

- Ja nie dostałem żadnych sygnałów, że Francuzi zrezygnowali z zamiaru pozyskania mnie, dlatego czekam cały czas, może coś jeszcze się pojawi. Ale póki co jestem spokojny. Do spekulacji transferowych podchodzę z rozwagą i dopóki nie podpiszę kontraktu nie wierzę w spekulacje.

Może więc perspektywa gry w Lechii Gdańsk jest bliższa?

- To również są zwykłe spekulacje. Podobno Lechia chciała mnie wypożyczyć, ale jak mówiłem cały czas czekam ze spokojem na rozwój wypadków i walczę o miejsce w składzie Górnika, a co będzie pokaże czas.

W niedzielę na trybunach stadionu Górnika zasiądzie najprawdopodobniej ktoś ze sztabu szkoleniowego kadry. Pewnie warto by było się więc pokazać...

- Wiele razy próbowałem już przekonać selekcjonera kadry do swojej osoby, ale nie wychodziło. Może teraz, gdy nie jestem w najwyższej formie dostrzeże we mnie jakieś atuty (śmiech).

Taka ironia losu?

- Być może. Różne rzeczy się dzieją. Przykład Tomka Zahorskiego pokazał, że to realne. Ja wówczas byłem na gazie, a Tomek nie strzelał, dostał powołanie, wykorzystał je i teraz wszystko idzie do przodu. Może więc i ze mną będzie podobnie.

Jakie cele stawia sobie Dawid Jarka przed sezonem?

- Przede wszystkim chciałbym być zdrowy, bo od początku przygotowań miałem jakieś problemy zdrowotne wpierw ze stopą, potem piętą i jeżeli wszystkie kłopoty kwestii zdrowotnej będą przeszłością ja będę jeździł za przeproszeniem "na dupie" żeby wszystko inne miało się jak najlepiej.

Myślisz, że stać Cię na walkę o tytuł króla strzelców?

- Na pewno bym chciał, ale jest to melodia przyszłości. W tamtym roku stawiałem takie odważne deklaracje i jak nie wyszło wszyscy mieli ze mnie ubaw, że takie deklaracje stawiałem, a mi nie wyszło i życie mnie nauczyło, że lepiej deklaracje przekuć w czyn, strzelać i to jest najważniejsze.

Pytanie na zakończenie, Górnika stać na zajęcie miejsca w pierwszej piątce ligowej tabeli?

- Jestem przekonany, że spokojnie i bez problemów ten cel osiągniemy.

Źródło artykułu: