Zabrakło nam siły ognia - komentarze po meczu w Jastrzębiu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Według trenera gospodarzy - Jerzego Wyrobka o porażce jego zespołu zdecydował przede wszystkim brak siły ognia. Nieco więcej powodów do radości miał trener gości, który po spotkaniu był bardzo zadowolony z tego, że w ostatnich dwudziestu minutach meczu pruszkowianie wyglądali bardzo dobrze od strony fizycznej. Trzy punkty zapewnił Zniczowi Daniel Kokosiński, który w 83. minucie zdobył jedynego gola w meczu.

Daniel Kokosiński (obrońca Znicza): Wiedzieliśmy, że spotkanie w Jastrzębiu będzie bardzo trudne. Na początku meczu szukaliśmy w szczególności okazji do kontrataków. Na pewno cieszy zwycięstwo, bo wiadomo, że z powodu remontu naszego stadionu czeka nas teraz kilka bardzo trudnych meczów wyjazdowych.

Jakub Kafka (bramkarz GKS): Przy bramce dla Znicza było to uderzenie z pola karnego i w zasadzie przebiegało to tak szybko, że nie jestem w stanie stwierdzić, czy w tej sytuacji był spalony. Sobotnie spotkanie było typowym meczem na remis. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, szczególnie gdy na bramkę uderzał Witold Wawrzyczek. Według mnie nie zasłużyliśmy na tą porażkę i mecz powinien zakończyć się podziałem punktów. W piłce gra się jednak na zdobyte gole i stąd zwycięstwo przeciwnika.

Adam Wrzask (obrońca GKS): Był to mecz, który powinien zakończyć się bezbramkowym remisem. Sytuacji strzeleckich było naprawdę bardzo niewiele. Bramka dla Znicza to w zasadzie gol z niczego. Trzeba jednak w następnych spotkaniach zapomnieć o wszystkim i grać dalej. Remisu nie udało się niestety dowieźć do końca spotkania.

Jacek Grembocki (trener Znicza): Moim zdaniem to spotkanie było najtrudniejsze, odkąd prowadzę drużynę Znicza. Troszkę mieliśmy szczęścia, kiedy uderzaliśmy na bramkę. Dwa razy trafiliśmy w słupek. Później rzut rożny, dość przypadkowa bramka. Z boku zostało dwóch zawodników wykonujących stały fragment gry, stąd nie może być mowy o spalonym. Obaj zostali wtedy w narożniku. Mecz było bardzo wyrównany, ale kosztował mnie dużo zdrowia. To spotkanie, które graliśmy tutaj wcześniej, w porównaniu do sobotniego, mogę uznać za spacerek. Tym razem było o wiele trudniej. Bardzo cieszy mnie również to, że ostatnie dwadzieścia minut spotkania mój zespół wyglądał bardzo dobrze od strony fizycznej.

Jerzy Wyrobek (trener GKS): Na początek gratuluję trenerowi gości zwycięstwa. Mecz na pewno był bardzo wyrównany. Niestety nie mieliśmy siły ognia, szczególnie w pierwszej połowie. Wiedziałem, że jedna bramka zadecyduje o losach tego spotkania i tak też w rzeczywistości było. Co do urazu Marka Kubisza to wystąpiły jakieś dolegliwości kręgosłupa, ale mam nadzieję, że to przejściowe.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)