Grzegorz Rasiak: Kiedy wyjeżdżałem z Polski, w Ekstraklasie rządził Sebastian Mila. Wracam, a Mila znów bryluje

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Grzegorz Rasiak już w swoim drugim meczu w barwach Jagiellonii Białystok zdobył bramkę. I to jeszcze dającą zwycięstwo w Gdańsku. Rasiak do Polski wrócił po siedmiu latach. Co zmieniło się w tym czasie w najwyższej lidze?

- Kiedy wyjeżdżałem z Polski, w Ekstraklasie rządził Sebastian Mila. Wracam, a Mila znów bryluje. Bramki strzelali wtedy Frankowski i Niedzielan, popisywał się Marek Zieńczuk i tu też bez zmian, czyli wszystko po staremu. Ale poważnie mówiąc, różnica polega na tym, że mamy teraz lepszych cudzoziemców. Wrażenie robi na mnie zwłaszcza Rudniew - powiedział Grzegorz Rasiak w rozmowie z Super Expressem.

Przed Rasiakiem ekstraklasy wrócili m.in. Maciej Żurawski i Artur Wichniarek. Nie udało im się jednak ponownie podbić kraju nad Wisłą. - Nie obawiam się, że ze mną będzie podobnie. Zagrałem w karierze prawie 500 meczów, strzeliłem około 150 bramek. Przez ostatnie miesiące nie mogłem grać, bo Cypryjczycy blokowali wydanie certyfikatu, ale nie zaniedbałem się. Uciekło mi siedem ligowych spotkań, jednak nie uciekła forma. Myślę, że 2,5 sezonu pogram jeszcze w Polsce na odpowiednim poziomie - stwierdził Rasiak.

Źródło: Super Express.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)