Bernhardt na wagę zwycięstwa - relacja z meczu Cracovia - Arka Gdynia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W rozegranym w środę zaległym meczu 2. kolejki I ligi Cracovia pokonała Arkę Gdynia 1:0. Jedynego gola zdobył w doliczonym czasie gry uderzeniem z rzutu wolnego [tag=32038]Edgar Bernhardt[/tag].

W tym artykule dowiesz się o:

To była ostatnia akcja meczu. Marcin Budziński otrzymał piłkę przed polem karnym Arki i pokusił się o "ruletę", która sprowokowała Radosława Pruchnika do faulu. Do ustawionej 20 metrów od bramki gości piłki podeszli Milos Kosanovic oraz Edgar Bernhardt , na strzał zdecydował się ten drugi, posyłając piłkę nad murem rywali w odkryty róg bramki strzeżonej przez Macieja Szlagę, który nie zdołał dofrunąć do futbolówki. Eksplozja radości, wznowienie gry, koniec meczu, rozpacz Arki.

Kolejne już spotkanie Cracovii w tym sezonie wyglądało tak samo: Pasy były zmuszone do ataku pozycyjnego, a Arka broniła się na 30. metrze, czyhając na szanse na kontrataki. Jednak nie przez pełne 90 minut obraz był taki. W pierwszym kwadransie gdynianie zagrali w miarę otwarcie, a w 7. minucie najlepszą sytuacją miał Krzysztof Sobieraj , który przed polem karnym zwiódł dwóch obrońców Cracovii, ale w dobrej sytuacji z 16 metrów uderzył wprost w Krzysztofa Pilarza.

W 13. minucie defensywa gości dała prezent Vladimirowi Boljeviciowi. Zawiodła komunikacja Tomasza Jarzębowskiego ze Szlagą i pomocnik Cracovii mógł znaleźć się sam z piłką przed pustą bramką Arki, ale sytuację uratował przytomnie wracający Sobieraj.

10 minut później Sobieraj nie zachował się już tak dobrze. Przy końcowej linii napierał na niego Boljević, a stoper Arki uderzył Czarnogórca łokciem, za co sędzia Piotr Siedlecki ukarał go czerwoną kartką. - Nie chciałem go uderzyć. Nie przyjechałem do Krakowa się bić, tylko grać w piłkę. Naprawdę nie miałem zamiaru go uderzyć - zarzekał się po końcowym gwizdku Sobieraj. Co interesujące, żółtą kartką za tę samą sytuację napomniany został Boljević.

Po stracie Sobieraja trener Arki Petr Nemec przeprowadził dużo mówiącą zmianę: napastnika Macieja Górskiego zastąpił obrońcą Bartoszem Brodzińskim. Do przerwy gdynianie już praktycznie nie wyszli ze swojej połowy, ale Cracovia nie potrafiła przełamać ich muru. Najlepszą okazję bramkową mógł mieć w 41. minucie Boljević, ale po dośrodkowaniu Adama Marciniaka z lewej strony na 10. metrze nie trafił czysto w piłkę.

W przerwie trener Wojciech Stawowy powtórzył manewr z meczu z Okocimskim Brzesko i wprowadził na plac gry Bernhardta i Łukasz Zejdler. Pasy przyspieszyły grę, ale wciąż nie miały pomysłu na sforsowanie obrony Arki. Tuż po wznowieniu gry Marcin Budziński uderzył kąśliwie z 30 metrów i Szlaga na raty, ale zdołał złapać piłkę.

Arka po raz pierwszym pod polem karnym Cracovii zagościła w 60. minucie, kiedy na indywidualną szarżę porwał się Julien Tadrowski , który na skrzydle odsadził Sławomira Szeligę, ale jego podanie w pole karne przejął Kosanović. Drugi raz udało się jej to za sprawą Damiana Krajanowskiego, który tym razem uciekł Rokowi Strausowi, ale jego strzał pewnie obronił Pilarz.

Cracovia próbowała rozerwać obronę Arki grą skrzydłami. W 84. minucie po dośrodkowaniu Marciniaka niewiele nad bramką zagłówkował Boljević, a w 89. minucie po po kolejnej centrze lewego obrońcy Pasów Budziński zamknął akcję na dalszym słupku, ale posłał piłkę obok przeciwległego słupka bramki Arki. Cracovia - Arka Gdynia 1:0 (0:0)

1:0 - Bernhardt 90+3' Składy:

Cracovia: Pilarz - Struna, Żytko, Kosanović, Marciniak - Danielewicz (46' Zejdler), Szeliga (75' Dąbrowski), Budziński - Straus, Boljević, Steblecki (46' Bernhardt).

Arka: Szlaga - Tadrowski, Jarzębowski, Sobieraj, Dettlaff - Krajanowski, Pruchnik, Szwoch (74' Marcus Vinicius), Radzewicz (65' Rzuchowski), Tomasik - Górski (28' Brodziński).

Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa).

Żółte kartki: Danielewicz, Straus, Boljević, Kosanović (Cracovia) oraz Tomasik, Dettlaff (Arka).

Czerwona kartka: Sobieraj /25' za uderzenie przeciwnika/

Widzów: 8630.

Źródło artykułu: