Mariusz Pawełek: Wisła mnie rozczarowała
W piątkowym meczu 3. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Mariusz Pawełek po raz pierwszy od odejścia z Wisły Kraków wystąpił przeciwko niej. Jego Polonia Warszawa pewnie zwyciężyła przy Reymonta 22 3:1.
Zwycięstwo Czarnych Koszul w Krakowie jest o tyle wymowniejsze, że drużyna Piotra Stokowca była montowana naprędce, w sumie przygotowywała się do ligi około trzy tygodnie.
- Nie było za dużo czasu na przygotowania i to wszystko było na wariackich papierach. Nie było ludzi do organizacji w klubie, ale naprawdę te parę osób wzniosło się na wyżyny i zrobiły naprawdę dużo. My z meczu na mecz pokazujemy, że się nie boimy i chcemy grać fajną, efektowną, ofensywną piłkę. W dwóch pierwszych meczach nie wyglądaliśmy dobrze fizycznie, ale z Wisłą już wszystko mieliśmy pod kontrolą. Trzecia bramka nas uspokoiła - komentuje piątkowe starcie Pawełek.
Sam golkiper przy Reymonta 22 nie miał wiele pracy, ale zaprezentował kilka interwencji na wysokim poziomie. Widać, że jego forma zwyżkuje i znakomite statystyki z okresu gry w Turcji (49 występów, tylko 44 puszczone bramki i aż 21 "czystych kont").
- Po pierwszym meczu z Lechią Gdańsk już mi wytykano bramkę. Ja z każdym meczem czuję się lepiej, a bramkarz przecież potrzebuje meczów, żeby się rozegrać - mówi Pawełek.