Tomasz Ogar: Musimy się jeszcze pouczyć

Gracze Okocimskiego przegrali z Flotą i pozostali na miejscu spadkowym. W niedzielę nie zdołali oddać nawet celnego strzału, choć przynajmniej dwukrotnie powinni dokonać tego z zamkniętymi oczami.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Okocimski mógł uzyskać prowadzenie już w 6. minucie, lecz Radosław Jacek w podbramkowym zamieszaniu strzelił minimalnie obok słupka. Po przerwie w podobnie korzystnych sytuacjach fatalnie pudłowali Marcin Szałęga oraz Tomasz Ogar. Lepiej wyregulowane celowniki mieli w niedzielę świnoujścianie, którzy kilkakrotnie zmusili bramkarza do interwencji, a w 33. minucie trafili do siatki.

- Podróż powrotna po takim meczu nie jest łatwa. Zdawaliśmy sobie sprawę, na jak trudny teren wyruszamy, mimo tego chcieliśmy zawalczyć chociaż o remis. I zabrakło do niego naprawdę niewiele. Flota jest liderem, a my okupujemy miejsce w strefie spadkowej, jednak na boisku ta różnica nie była widoczna. Stworzyliśmy sporo sytuacji podbramkowych, ale strasznie brakuje nam szczęścia przy ich wykańczaniu. Gola straciliśmy po kontrataku, choć to przecież my mamy na wyjeździe grać z kontry - ubolewał Tomasz Ogar.
Okocimski zgarnął dotychczas jedyny komplet punktów w Łęcznej Okocimski zgarnął dotychczas jedyny komplet punktów w Łęcznej
Beniaminek w sześciu kolejkach zgromadził cztery oczka, co pozwala wyprzedzać w tabeli tylko Polonię Bytom. Nie takiego zderzenia z pierwszoligową rzeczywistością spodziewano się w Brzesku. - Początek sezonu miał wyglądać inaczej. Myśleliśmy, że wniesiemy jakość i świeżość do ligi, tymczasem trudno nam wygrać z rutynowanymi rywalami. Musimy szybko nabrać takiego doświadczenia - przyznał napastnik Okocimskiego, po czym komplementował lidera.

- Flota gra najbardziej wyrafinowany futbol spośród tych pierwszoligowców, z którymi się już mierzyliśmy. Z reguły nie pozwalają na wiele przeciwnikowi, są bardzo poukładani taktycznie. Nie rzucają się do przodu i nie odkrywają, a co mają w przodzie - to zamieniają na gole. W niedzielę dopisało im szczęście. Jeśli ich ono nie opuści, to mogą zawalczyć o ścisły czub tabeli.

- My musimy się jeszcze trochę nauczyć gry w tej lidze. Potrzeba nam doświadczenia, aby w praktyce: wygrywać piłki stykowe, nie łapać niepotrzebnych kartek, nie tracić bramek takich jak w niedzielę. W przeciwnym razie punktów nie nazdobywamy. Teraz musimy się pozbierać. Przed nami mecze z przeciwnikami stawiającymi sobie trochę inne cele niż ci poprzedni. Czas coś ugrać - zapowiedział gracz Okocimskiego. Jego drużyna ma za sobą starcia z trzema dotychczas najsilniejszymi ekipami ligi - Flotą, Zawiszą i Cracovią.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×