Petr Nemec: Będę zadowolony z piątego miejsca

Po 12 z 17 kolejek, Arka zajmuje szóste miejsce. Trener Petr Nemec liczy, że rundę jesienną jego zespół zakończy pozycję wyżej, z małą stratą do czołówki I ligi.

Piotr Wiśniewski
Piotr Wiśniewski

Piłkarze I-ligowych klubów jesienią rozegrają jeszcze pięć kolejek. W tym czasie Arka Gdynia zmierzy się z: Olimpią Grudziądz, GKS-em Katowice, Stomilem Olsztyn, Dolcanem Ząbki, a także Łódzkim Klubem Sportowym.  Do zdobycia w praktyce jest zatem piętnaście punktów. Czy taki cel przyświeca żółto-niebieskim? - Jesteśmy bliscy realizacji celu postawionego przez działaczy Arki. Byłbym zadowolony, gdybyśmy po rundzie jesiennej zajmowali miejsce, jakie mieliśmy przed meczem w Brzesku (piąte - przyp. red) - przyznaje Petr Nemec.

Petr Nemec: Będę zadowolony z piątego miejsca Petr Nemec: Będę zadowolony z piątego miejsca

Trener Arki nie może odżałować meczu z Okocimskim Brzesko. - Straciliśmy dwa punkty. Nie do końca zagraliśmy tak, jak sobie wyobrażałem. To, co straciliśmy, teraz musimy nadrobić. Po meczu powiedziałem, że Okocimski nie przypomina drużyny z początku sezonu. Są mocniejsi, trochę okrzepli w I lidze. Jako beniaminek, nie mieli doświadczenia gry na tym szczeblu, ale nie przegrali trzech meczów z rzędu, co jest wymowne. Jednak my powinniśmy sobie z rywalem poradzić. Mieliśmy ku temu okazje - mówi szkoleniowiec żółto-niebieskich.

W sobotę gdynianie muszą uważać zwłaszcza na Adama Cieślińskiego, który jeszcze niedawno był łakomym kąskiem kilku klubów z ekstraklasy. - Praktycznie w każdej drużynie gra zawodnik, na którego uczulam moją drużynę, a Kowalczyk (Kolejarz Stróże - przyp. red) i tak nam strzelił bramkę… Wiemy o tych piłkarzach sporo, jesteśmy przygotowani na ich zagrywki, ale o Messim też każdy wie, a on strzela co mecz. Nie takie zespoły jak Arka tracą bramki w doliczonym czasie gry. Wiele zespołów grających na najwyższym poziomie także dotyka ten problem. My musimy wyciągać wnioski i więcej już tak w przyszłości nie robić.

Marcin Radzewicz: Wygrana z Olimpią najlepszą odpowiedzią za Brzesko

Czeski trener Arki nie chce mówić jakie zmiany czekają żółto-niebieskich w przerwie zimowej. - Dograjmy rundę do końca. Nie chcę już ferować wyników i mówić o nazwiskach. Dopiero gdy zakończy się runda jesienna, będę mógł więcej powiedzieć. Będziemy wiedzieli jaką mamy stratę do czołówki i jakich piłkarzy potrzebujemy. Usiądę wtedy do rozmów z prezesem i wspólnie zdecydujemy, co robimy. Odkąd jestem w Gdyni, nikt z nas nie ukrywa, że największy ból głowy mamy z napastnikami. Jeżeli nie znajdziemy bramkostrzelnego napastnika to nie mamy prawa myśleć o awansie! Brakuje kogoś takiego jak Ciesliński, Kowalczyk czy Tataj. Oni mają zmysł do strzelania bramek. Wiedzą jak zachować się w polu karnym - zauważa.

- Czy ten zespół gwarantuje sukces? - dodaje Czech. - Z pewnością ma przed sobą przyszłość. Młodzi piłkarze grają też po to, aby się wypromować. Oni wkrótce będą chcieli grać wyżej. Zaczekajmy jak to wszystko się rozwinie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×