Gikiewicz czy Kemelen? Na kogo postawi trener Śląska?
Zarówno Rafał Gikiewicz, jak i Marian Kelemen, aż palą się do występu z Piastem Gliwice. Na kogo postawi trener Śląska? Wiadomo, że tak czy siak jeden z zawodników na pewno będzie niezadowolony.
Stanislav Levy po przyjściu do Śląska Wrocław postawił sprawę jasno - u niego pierwszym bramkarzem jest Marian Kelemen. Pozycją Słowaka nie zachwiało nawet słabsze spotkanie w Zabrzu z Górnikiem. Ostoję bramki WKS-u z gry wyeliminowała dopiero kontuzja, jakiej Kelemen nabawił się przed meczem z KGHM Zagłębiem Lubin. W derbowej potyczce między słupkami musiał więc stanąć Rafał Gikiewicz. Zaprezentował się korzystnie, chociaż nie uchronił swojej drużyny przed stratą gola. "Giki" wyszedł także w podstawowym składzie w kolejnym starciu mistrzów Polski - w Szczecinie z Pogonią. Tam wrocławianie nie dali sobie strzelić gola.
Po potyczce z Portowcami Rafał Gikiewicz postawił sprawę jasno. - Zachowaliśmy czyste konto. Zdarzyło się to pierwszy raz za kadencji trenera Levego, nie licząc Pucharu Polski - rozpoczął bramkarz, po czym dodał: - Wykorzystałem swoją szansę i mam nadzieję, że wyjdę na boisko także przeciw Piastowi. Przed tygodniem puściłem dwie bramki, ale cała drużyna zagrała kiepsko. W poniedziałek było już czyste konto. Marian Kelemen to świetny bramkarz, ale niech teraz poczeka na mój błąd lub kontuzję. Wielu ludzi mówiło: Marian zdrowieje, więc Marian wraca, a ja usiądę wśród rezerwowych. Niech jednak poczeka na moją pomyłkę.
Do zimowej przerwy, włączając najbliższą kolejkę, ligowcom pozostało jeszcze pięć serii gier. Po nich zacznie się gorący okres transferowy. W klubie z Wrocławia na pewno będzie ciekawie.