Orest Lenczyk: W Wiśle alkohol lał się strumieniami

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Orest Lenczyk w rozmowie z Przeglądem Sportowym wspomina zmarłego Zbigniewa Jabłońskiego, który niegdyś zatrudnił go w Wiśle Kraków. Doświadczony trener opowiedział też o ówczesnych problemach.

W tym artykule dowiesz się o:

- Pułkownik Jabłoński przez wiele lat kierował Wisłą, jego zdanie było oczywiście decydujące. Nie muszę chyba dodawać, że moje mistrzostwo Polski z 1978 roku to również jego zasługa - powiedział Orest Lenczyk na łamach Przeglądu Sportowego.

Po sukcesie krajowym szkoleniowiec osiągnął z Białą Gwiazdą ćwierćfinał Pucharu Mistrzów, mimo to długo pod Wawelem miejsca nie zagrzał. - Szkoda, że pułkownik Jabłoński nie popatrzył wtedy na problem szerzej. Owszem, trzeba było zareagować, bo zespół grał poniżej oczekiwań, ale receptą na chorobę wcale nie była zmiana trenera. Wówczas wśród młodych piłkarzy, a takich głównie miała Wisła, alkohol lał się strumieniami. Nie był to tylko problem tego klubu, ale całej polskiej ligi - dodał.

źródło: Przegląd Sportowy

Źródło artykułu:
Komentarze (9)
avatar
Mrówa
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Problem w tym że większość piłkarzyn w Polsce to amatorzy w podejściu do zawodu. Ja rozumiem piwko raz na jakiś czas, ale bujanie się po baletach co tydzień i chlanie na umór to gruba przesada. Czytaj całość
avatar
Grek Zorba
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
hehe, to już wiem dlaczego pan Lenczyk pierwsze pół piwa wypił dopiero jak Śląsk Wrocław kupił sobie mistrzostwo Polski (zresztą w meczu z Wisłą Kraków). On swoją wannę widać już wypił skoro go Czytaj całość
avatar
DamianCKM
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A teraz tak nie jest ?