Primera Division: Barca 11 punktów nad Realem? Najpierw mecz na trudnym terenie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po raz pierwszy od kilku tygodni FC Barcelona ma wielką szansę na zwiększenie swojej przewagi nad głównym konkurentem w walce o mistrzostwo kraju.

W sobotni wieczór Real Madryt niespodziewanie przegrał na wyjeździe z Betisem  Sewilla 0:1. Z kolei swój mecz w ramach 13. kolejki Primera Division, podopieczni Tito Vilanova rozegrają na stadionie Levante, gdzie nie tak dawno Królewscy dopiero w ostatnich minutach uratowali zwycięstwo.

- Zawsze jest ciężko, kiedy gramy przeciwko Levante. Myślę, że to będzie najtrudniejsze spotkanie jakie zostało nam w tym roku kalendarzowym - zaznaczył trener Dumy Katalonii. W ostatnich bezpośrednich starciach w Walencji aż 3-krotnie padły remisy, a 2 razy wygrała Barca - w zeszłym sezonie po dwóch bramkach Lionela Messiego w końcówce meczu.

Właśnie na Argentyńczyka i jego rekordy patrzy teraz cały piłkarski świat. W 2012 roku najlepszy gracz globu ustrzelił już 80 bramek i brakuje mu tylko 5 goli do wyrównania wyczynu Gerda Muellera.

W niedzielę w napadzie w kolejnych trafieniach nie pomogą mu dwaj kontuzjowani - Alexis Sanchez oraz David Villa. Z tego samego powodu po drugiej stronie zabraknie Dariusza Dudki.

Levante, mimo gry na trzech frontach, radzi sobie bardzo dobrze i przed trwającą kolejką plasowało się na czwartym miejscu. To głównie zasługa konsekwentnej gry w obronie zespołu Juana Ignacio Martineza, a prawdziwy mur nie do przejścia stanowi duet obrońców Sergio Ballesteros - David Navarro. Czy uda im się powstrzymać Messiego? Odpowiedź podczas relacji LIVE na portalu SportoweFakty.pl.

Levante UD - FC Barcelona / nd 25.11.2012 godz. 21:00

Przewidywane składy:

Levante: Munua - Lell, Ballesteros, Navarro, Juanfran - Diop, Iborra - El Zhar, Barkero, Juanlu - Martins.

FC Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Puyol, Alba - Busquets, Iniesta, Xavi - Pedro, Messi, Tello.

Wszyscy emocjonują się rywalizacją FC Barcelony i Realu Madryt, tymczasem wielką dwójkę wciąż rozdziela Atletico Madryt. Los Rojiblancos mogą powiększyć przewagę nad Królewskimi do ośmiu oczek, ale w niedzielne popołudnie przyjmą opromienioną wielkim zwycięstwem w derbach Andaluzji Sevillę FC. W zespole z Sanchez Pizjaun nie będzie jednak odpowiedzialnego za bramki Alvaro Negredo, który niedawno doznał kontuzji.

Niedziela, 25.11.2012:

Espanyol Barcelona - Getafe, godz. 12:00

Athletic Bilbao - Deportivo La Coruna, godz. 17:00

Atletico Madryt - Sevilla, godz. 19:00

Poniedziałek, 26.11.2012:

Real Saragossa - Celta Vigo, godz. 21:00

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
qwertier
25.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Barca grała w LM we wtorek i ma mecz ligowy w niedzielę, Real grał w LM w środę i grał w sobotę, gdzie tu logika?