Bardzo dobry mecz Artura Boruca! Świetne interwencje i czyste konto

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Artur Boruc mimo zmiany menedżera zachował miejsce w bramce Southampton. Polak w poniedziałek w spotkaniu z Evertonem popisał się kilkoma naprawdę dobrymi interwencjami.

Sporo kontrowersji wywołała dymisja Nigela Adkinsa, który jeszcze dwa lata temu obejmował Southampton, gdy ten był na 22. miejscu w League One. Wywalczył awans najpierw do The Championship, a następnie do Premier League. Mimo iż Święci nie znajdowali się w strefie spadkowej, zremisowali na Stamford Bridge z Chelsea Londyn, to Adkins został zwolniony. Jego miejsce zajął  Mauricio Pochettino.

Argentyńczyk praktycznie niczego nie zmienił w debiutanckim meczu z Evertonem. Między słupkami pojawił się Artur Boruc i jak się później okazało - był jednym z najlepszych - o ile nie najlepszym - zawodnikiem Southampton. Polak kilkukrotnie pokazał się z bardzo dobrej strony. Najtrudniejsze do obrony strzały oddali Marouane Fellaini oraz Victor Anichebe. Boruc wyszedł z nich zwycięsko. Był pewny na przedpolu, dobrze podawał i nie popełnił nawet najmniejszego błędu.

Święci mieli mnóstwo sytuacji, aby wygrać. Marnował je Rickie Lambert. Raz po jego strzale piłka trafiła w słupek, raz otarła się o poprzeczkę. Świetnie też bronił Tim Howard.

Ostatecznie kibice na St Mary's Stadium goli nie zobaczyli, ale mecz mógł się podobać.

Southampton - Everton 0:0

Źródło artykułu:
Komentarze (15)
avatar
GiboniastY
22.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Boruc!! Jesteś dla mnie bohaterem spotkania. :))  
avatar
Oko Na Maroko
22.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dajesz Borubar, wierzymy w Ciebie!  
avatar
garje
22.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
miejmy nadzieję,że utrzyma dobrą formę  
avatar
paawloo123
22.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo widać Arti wraca do formy  
avatar
Pan Aligator
22.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Southapmton bo przeważali szczególnie w pierwszej połowie. Rickie Lambert król strzelców trzech niższych lig mógł trochę lepiej przymierzyć z wolnego i by było 1-0.