Patryk Małecki: W Turcji ciągnęło mnie do kościoła
Patryk Małecki raz jeszcze wspomina pobyt w Turcji. Tym razem opowiada o nim w rozmowie z oficjalnym internetowym serwisem Wisły Kraków.
- Na pewno było ciężko. Nie było kościoła, w którym mógłbym się pomodlić, więc zostawała mi jedynie modlitwa w domu rano, czy wieczorem, czy nawet przed treningiem. Widziałem zawodników z Turcji, którzy modlą się pięć razy dziennie. W porze ich modlitw ja też więc szedłem do pokoju i wykorzystywałem ten moment na modlitwę po chrześcijańsku. Brakowało mi jednak na pewno wizyt w kościele. Kiedyś nawet pojechałem do Ankary z moim tłumaczem i w trakcie zwiedzania miasta zaszedłem do kościoła katolickiego, który był jedynym w okolicy. To był pierwszy punkt w trakcie wizyty w tym mieście. Po prostu ciągnęło mnie do kościoła - mówi Małecki.
Źródło: wisla.krakow.pl
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.