Mariusz Stępiński: Zwycięstwa wkrótce przyjdą
W Wielki Czwartek Widzew Łódź przegrał na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 1:3. Dla czerwono-biało-czerwonych była to trzecia porażka w rundzie wiosennej.
- Tak na gorąco to ciężko cokolwiek powiedzieć. Strzeliliśmy bramkę na 2:1, po czym oddaliśmy inicjatywę Górnikowi. Niepotrzebnie daliśmy strzelić sobie trzeciego gola i w tym tkwi problem. Po zdobyciu bramki cofnęliśmy się, nie dążyliśmy do wyrównania i oddaliśmy pole gry gospodarzom - powiedział po czwartkowym spotkaniu Mariusz Stępiński, napastnik Widzewa Łódź.
Po raz pierwszy w rundzie wiosennej w wyjściowym składzie łodzian zabrakło Mariusza Stępińskiego, którego w ataku zastąpił Princewill Okachi. Czy było to spowodowane tym, że 17-latek ostatnie dni spędził na zgrupowaniu kadry U-21? - Być może to był taki powód, bądź taki wariant chciał zastosować trener. Ja się do tego dostosowuje, co trener zarządza. Nie doszukiwałbym się tutaj czegoś innego - przyznał widzewiak.Czy czerwono-biało-czerwoni nie obawiają się tego, że przez swoją słabą dyspozycję będą zmuszeni walczyć o utrzymanie ligowego bytu? - Nie dopuścimy do takiej sytuacji. Nie będziemy sprawiać takich emocji kibicom, żebyśmy bili się o utrzymanie. Mam nadzieję, że od następnego spotkania zaczniemy punktować i uciekać z dołu tabeli - przyznał widzewiak.
Czterokrotni mistrzowie Polski w następnej kolejce zmierzą się z Polonią Warszawa. Widzewiacy mają nadzieję, że w tym meczu uda im się w końcu przełamać i znów poczują smak zwycięstwa. - Każdy mecz jest dobry na przełamanie. Polonia gra teraz derby i można spodziewać się, że się wykartkuje. Wiadomo, jak to wygląda w derbach. W tym upatrujemy swojej szansy. Musimy dobrze przygotować się do tego meczu. Wyjść na boisko i walczyć na 100%, pokazać swoją determinację - zakończył.
Veljko Batrović: Trzeba podnieść się z kolan
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.