Eredivisie: Uratowali remis w doliczonym czasie gry

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na stadionie Goffert Stadion rozegrano pierwszy mecz o mistrzostwo holenderskiej Eredivisie w roku 2008. Trudno jednak przypuszczać, aby po końcowym gwizdku <b>Bena Haverkorta</b> zawodnicy NEC Nijmegen i Twente Enschede (2:2) cieszyli się z podziału punktów. Gospodarze walczą o ligowy byt, z kolei goście nadal mają szansę na zajęcie miejsca premiowanego startem w europejskich pucharach - remis nie zadowolił więc żadnej z drużyn.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo wszystko, kiedy zdobywa się gola na wagę jednego punktu, to nie można mówić, że taka drużyna schodzi z boiska zawiedziona. Tak właśnie było z Twente Enschede, który w doliczonym czasie gry za sprawą uderzenia Orlando Engelaara doprowadził do remisu.

Goście zdobyli ostatnią bramkę w spotkaniu z Nijmegen - zdobyli też pierwszą. W 16. minucie wicelider klasyfikacji strzelców Eredivisie - Blaise Nkufo zdobył swojego 14-stego w bieżących rozgrywkach i wyprowadził gości na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą piłkarze NEC wyrównali po strzale z rzutu karnego Youssefa El-Akchaouiego. Zawodnik NEC wpisał się na listę strzelców w drugiej połowie - w 68. minucie zmusiła bramkarza gości do kapitulacji Jhonny van Beukering, który na murawie zameldował się zaledwie 240 sekund wcześniej.

NEC Nijmegen - Twente Enschede 2:2 (1:1)

0:1 - NKufo 16'

1:1 - Akchaoui 36'

2:1 - Beukering 68'

2:2 - Engelaar 90'

Źródło artykułu:
Komentarze (0)