Zieloni walczyli do końca - relacja z meczu Warta Poznań - Bogdanka Łęczna

W sobotę Warta Poznań zdobyła pierwszą bramkę tej wiosny, a w środę pierwszy punkt. Zieloni zdołali zremisować z Bogdanką Łęczna, a gola na wagę jednego zdobyła w samej końcówce spotkania.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Warta Poznań do tego meczu przystąpiła mocno zmobilizowana, bo jej sytuacja w tabeli robi się coraz gorsza i widmo zajęcia miejsca w strefie spadkowej staje się coraz bardziej realne. Gra poznaniaków w pierwszej połowie nie napawała jednak optymizmem. Początek spotkania stał na niskim poziomie, ale z czasem coraz lepiej radzili sobie piłkarze Bogdanki Łęczna.

W 7. minucie goście dali pierwsze ostrzeżenie, gdy z rzutu wolnego zagrywał Veljko Nikitović i piłka minimalnie minęła słupek bramki. Później głową próbował uderzać Tomas Pesir, ale trafił w plecy Adriana Bartkowiaka.

Warta odpowiedziała w 9. minucie, gdy po podaniu Tomasza Magdziarza w sytuacji sam na sam z Pawłem Sochą znalazł się Paweł Giel, ale bramkarz Bogdanki zdołał odbić piłkę do której dopadł Marcin Trojanowski. Jego uderzenie zostało przyblokowane, ale i tak leciało w stronę bramki i dopiero wybicie futbolówki z linii bramkowej przez jednego z obrońców zażegnało niebezpieczeństwo. 

W 27. minucie Bogdanka wyszła na prowadzenie. Zza linii pola karnego uderzył Dawid Sołdecki i piłka po rykoszecie wpadła do siatki ku zaskoczeniu bramkarza Warty. Chwilę później katastrofalny błąd popełnił Maciej Wichtowski, dzięki czemu w dogodnej sytuacji znalazł się Tomasz Nowak, który próbował przelobować Łukasza Radlińskiego, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Po stracie gola Warta była zagubiona, a podopieczni Piotra Rzepki złapali wiatr w żagle. W doskonałych sytuacjach znaleźli się Tomas Pesir, Michał Renusz i Dawid Sołdecki. Żaden z nich nie potrafił jednak trafić w światło bramki. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy w pole karne wpadł Michał Zuber, ale próbując podciąć piłkę nad Radlińskim posłał ją nad poprzeczką.

W 50. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Marcin Trojanowski i Socha z trudem odbił piłkę. Pomocnik Warty miał kolejną świetną okazję kilka minut później, gdy po dośrodkowaniu Tomasza Magdziarza "szczupakiem" uderzył tuż nad bramką. Po przerwie poznaniacy grali lepiej, ale goście również groźnie atakowali. Najpierw Radliński musiał mocno się wysilić broniąc strzał z dystansu Renusza, a chwilę później Wartę uratował Wichtowski, który wybił piłkę sprzed nóg Sebastiana Szałachowskiego mającego przed sobą tylko pustą bramkę.

Ostatni kwadrans to zdecydowana przewaga poznańskiego zespołu. Dwukrotnie szansę po strzałach głową miał Adrian Bartkowiak, ale przy pierwszej próbie posłał piłkę nad poprzeczką, a za drugim razem został zablokowany po czym zakotłowało się w polu karnym i dopiero po chwili nerwówki defensywa gości zażegnała niebezpieczeństwo. Groźnie było również po zagraniu Michała Kołodziejskiego z rzutu wolnego. Warta swego dopięła w 90. minucie, gdy Marcin Trojanowski uderzył z pola karnego w kierunku dalszego słupka i Paweł Socha nie zdążył z interwencją. Dzięki tej bramce Zieloni wywalczyli pierwszy punkt na boisku tej wiosny.

Warta Poznań - Bogdanka Łęczna 1:1 (0:1)
0:1 - Dawid Sołdecki 29'
1:1 - Marcin Trojanowski 90'

Składy:


Warta Poznań:
Łukasz Radliński - Wojciech Wilczyński (57' Igor Jurga), Maciej Wichtowski, Adrian Bartkowiak, Michał Kołodziejski, Alain Ngamayama, Paweł Giel, Adam Gajda (46' Krzysztof Bartoszak), Michał Jakóbowski (70' Paweł Czoska), Marcin Trojanowski, Tomasz Magdziarz.

Bogdanka Łęczna: Paweł Socha - Cezary Stefańczyk, Marcin Kalkowski, Tomasz Midzierski, Mateusz Pielach, Michał Zuber (85' Bartosz Wiązowski), Tomasz Nowak, Dawid Sołdecki, Veljko Nikitović, Michał Renusz (70' Sebastian Szałachowski), Tomas Pesir (83' Kamil Oziemczuk).

Żółte kartki:
Tomasz Magdziarz, Marcin Trojanowski, Maciej Wichtowski (Warta Poznań) oraz Marcin Kalkowski (Bogdanka Łęczna).

Sędzia:
Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×