Widzew popiera reformę. "Ponieważ teraz nie ma produktu"

Sylwester Cacek, szef Widzewa Łódź, w rozmowie ze sport.pl wyjaśnia, dlaczego jest zwolennikiem reorganizacji rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- Ponieważ teraz nie mamy produktu w postaci ligi. Już teraz, po sześciu kolejkach rundy rewanżowej, część drużyn o nic nie gra. Trzeba to zmienić. Dziwię się Górnikowi Zabrze, że jest przeciwko reformie, tak samo jak klubom finansowanym z budżetów miast. Ja oczekuję po reformie większych przychodów z praw telewizyjnych. Żeby wynegocjować wyższe przychody, trzeba sprawdzić nowy produkt. Może się okazać, że ci najbardziej przeciwni najlepiej na tym wyjdą - przyznał właściciel klubu.

- Kiedyś zapytałem pana Solorza, dlaczego Polsat, którego jest właścicielem, sam nie chce kupić praw do ekstraklasy. Odpowiedział, że to się nie opłaca, bo przez pół roku nie ma czym zapełnić ramówki. Musimy więc szukać atrakcji dla telewizji. Dlatego to, co zaprezentowała Ekstraklasa, daje wspaniałą szansę. Dzięki temu będzie więcej meczów o stawkę. Nie wierzę, że stadion się nie wypełni, bez względu na to, czy będziemy grać w górnej czy dolnej grupie. Słysząc o małym zainteresowaniu kibiców letnimi meczami, sprawdziłem frekwencję. Różnice są minimalne. Istotne różnice na plus są jedynie na meczach o stawkę lub z najlepszymi klubami - wyjaśnił Cacek.

Cała rozmowa na sport.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×