Reprezentanci Mołdawii: Przy dobrym występie stać nas na urwanie punktów Polakom
Drużyna Iona Carasa we Wrocławiu uległa biało-czerwonym, ale na własnym terenie gra znacznie lepiej. Czy w piątek w Kiszyniowie może dojść do niespodzianki?
Uwadze reprezentantów Mołdawii nie mógł ujść fantastyczny występ Roberta Lewandowskiego w kwietniowym meczu z Realem Madryt. Mimo to zawodnicy Carasa nie obawiają się gwiazdy Borussii. - Nie zamierzamy koncentrować się tylko na nim. Naszym zadaniem będzie powstrzymanie wszystkich Polaków, a nie wyłącznie Lewandowskiego - zapowiada stoper Igor Armas, który na co dzień gra w Kubaniu Krasnodar.
Ostrożny w prognozach jest czołowy strzelec mołdawskiej ekstraklasy. - Będziemy mieć szansę tylko wtedy, gdy każdy z nas będzie walczył o każdy metr kwadratowy boiska. Jeśli damy z siebie wszystko, możemy osiągnąć dobry wynik, czyli remis albo zwycięstwo - uważa Anatolie Doros. - Nie przygotowujemy na to spotkanie czegoś wyjątkowego, aczkolwiek obrońcy na pewno zrobią wszystko co w ich mocy, by nie dać sobie wbić bramki. Mołdawię stać na urwanie punktów Polsce - puentuje defensor Wiktor Gołowatenko.
We wrześniu ubiegłego roku biało-czerwoni wygrali z Mołdawią po bramkach Błaszczykowskiego i Wawrzyniaka: