Sławomir Peszko: Wreszcie pokażę na co mnie stać, dziękuję "Poldiemu" i "Lewemu"
- W przypadku awansu do Bundesligi wspólnie usiądziemy przy polskiej wódce - mówi Andrzej Grajewski, nie ukrywając radości z powodu rozwiązania problemów z przynależnością klubową Sławomira Peszki.
- W końcu jestem pewny tego, że jestem graczem FC Koeln. Czasy niepewności nareszcie minęły, a teraz myślę tylko o tym, żeby wprowadzić mój klub do Bundesligi. Wreszcie pokażę na co mnie stać - mówi doświadczony skrzydłowy, który wyraził zgodę na obniżkę zarobków z 66 tysięcy euro miesięcznie do 30 tysięcy euro.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Podczas trudnych chwil Peszkę wspierali jego przyjaciele, a zarazem czołowi piłkarze Europy. - Dziękuję Lukasowi Podolskiemu i Robertowi Lewandowskiemu, którzy zawsze powtarzali mu, żebym się nie poddawał i walczył - zdradza 25-krotny reprezentant Polski.
Peszko do klubu z Kolonii jest wypożyczony z FC Parmy, ale niewykluczone, że do Włoch nigdy nie trafi. W przypadku awansu do Bundesligi Koziołki mogą bowiem wykupić polskiego zawodnika. - Gdy osiągnąłem porozumienie z panami Wehrle (prezes klubu) i Schmadtke (dyrektor sportowy), powiedziałem: jeśli Koeln wywalczy awans, wspólnie usiądziemy w biurze przy polskiej wódce, która poleje się strumieniami - przyznaje z uśmiechem agent Andrzej Grajewski.
Sławomir Peszko nigdy nie zagra w Parmie? "Po awansie może zostać w Kolonii"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)