Jaka powinna być przyszłość kadry? "Ciągle coś budujemy, trzeba z tym skończyć"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szanse Polaków na udział w mundialu są już tylko iluzoryczne, a niebawem wygasa kontrakt Waldemara Fornalika. Czy powinien on zostać przedłużony? A może kadra potrzebuje nowego selekcjonera?

Jerzy Engel, który piastował to stanowisko w latach 2000-2002, nie chce ferować wyroków. - To jest decyzja strategiczna, która nie należy do kibiców czy mediów, lecz do władz związku. One muszą ocenić czy będziemy jeszcze walczyć ze względu na promil szans, który wciąż jest. Moim zdaniem w kadrze zapanował ostatnio dziwny trend. Ciągle coś budujemy, nie wiadomo na jaką przyszłość, pomijając przy tym konkretne, najbliższe eliminacje - stwierdził.

- Poprzedni selekcjoner Franciszek Smuda mówił, że nawet jeśli nie będzie dobrego wyniku na Euro 2012, to zostawi po sobie gotowy zespół. Tymczasem gdy zastąpił go Waldemar Fornalik, nadal padały słowa, że reprezentacja jest w fazie budowy. Widzę tu pewną niespójność. Każdy trener powinien walczyć o realizację określonego celu - kwalifikację do najbliższej dużej imprezy - dodał Engel.

Były szkoleniowiec kadry jest zdania, że trzeba wreszcie zakończyć duże zmiany personalne. - Ciągłe poszukiwania nowych nazwisk nie są wskazane, skupmy się na uformowaniu zespołu, który będzie zdolny wywalczyć awans. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w mistrzostwach świata po raz ostatni graliśmy w 2006 roku. W 2014 najpewniej zabraknie nas w Brazylii, a to oznacza, że najwcześniej awansujemy po dwunastu latach. Jeśli nie będzie pozytywnej zmiany, to za chwilę się okaże, że wyrównamy czas oczekiwania, który miał miejsce zanim zagraliśmy w Korei Południowej w 2002 roku. Wówczas czekaliśmy aż szesnaście lat.

Engel dziwi się, że przez reprezentację przewija się tak wiele nazwisk. - Gdy przebywam poza krajem, to wiele osób pyta mnie, czy jesteśmy aż tak bogaci piłkarsko, bo ciągle sprawdzamy nowe twarze. Pojawiają się jedni, grają na niezłym poziomie, po czym znikają i zastępują ich inni. Trzeba z tym skończyć, wybrać grupę ludzi, tzw. trzon i na nim oprzeć kadrę. Korekty powinny być kosmetyczne. My naprawdę mamy co najmniej kilku klasowych zawodników zarówno w reprezentacji seniorskiej, jak i U-21. To oni powinni być podstawą ekipy, która ma realizować ważne cele.

Czy Waldemar Fornalik powinien zachować stanowisko po eliminacjach mistrzostw świata? - Jako były selekcjoner wiem co czuje Waldek. Zresztą wraz z innymi ostrzegałem go, że może przyjść taki trudny moment. Na pewno powinien wypełnić kontrakt. Co będzie dalej, to już nie moja decyzja. Musi ją podjąć związek, a będzie to rozstrzygnięcie strategiczne, które znacząco wpłynie na dalsze losy reprezentacji - zakończył Engel.

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
Gaizka
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z tymi nazwiskami to fakt, w tych eliminacjach grało już 32 zawodników, w kadrze Engela 23. Przy czym te decyzje Fornalika są irracjonalne, Wszołek gra dobrze z Anglią, po czym znika i wraca te Czytaj całość
avatar
2przemek7_Wlkp_Wrz
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Engela można nie lubić za bycie telewizyjnym mądralą, ale tym razem mądrze mówi. On dostał kadrę i potrafił po latach wejść z nią na Mundial. Teraz panuję jakaś chora moda na ciągłe dawanie cza Czytaj całość
avatar
krynston
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co do nowych twarzy i określenia trzonu drużyny- piłkarze przychodzą i odchodzą nie dla tego, że pojawiają się lepsi od nich tylko dla tego, że grają cieniutko i wstyd na nich stawiać. Przychod Czytaj całość
Bodiczek
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sęk w tym, że 1. żaden polski selekcjoner nie umie zostawić gotowej drużyny, 2. nasi trenerzy mają za duże ego i każdy kombinuje po swojemu, unikając kontynuacji