Marek Motyka dla SportoweFakty.pl: Fornalika nie uratuje nawet zwycięstwo z Anglią
Zdaniem Marka Motyki nawet ewentualna wygrana z Anglią nie zatrze złego wrażenia, jakie pozostawili po sobie Polacy w el. MŚ. Były kadrowicz uważa, że los Waldemara Fornalika jest przesądzony.
Mimo wszystko były reprezentant Polski oczekuje od zawodników solidnego występu na Wembley. - Wyjdą na boisko na luzie i pewnie zechcą udowodnić swoją wartość. Gdyby udało nam się zwyciężyć, na pewno wzmocniłoby to nas mentalnie. We wtorkowy wieczór dowiemy się ile brakuje nam do drużyny, która aspiruje do 1. miejsca w grupie. Myślę, że Anglicy będą solidnie zmobilizowani. Im trzy punkty są bardzo potrzebne, poza tym w wyjazdowym starciu z Polską nie wywalczyli zwycięstwa - dodał.
Czy sukces w Londynie mógłby uratować posadę dla Waldemara Fornalika? - Chyba nie ma takiej opcji. Nastroje są bardzo kiepskie, a szkoleniowiec nie udowodnił dotąd, że ma jakąś spójną koncepcję. Na arcyważną potyczkę z Ukrainą desygnował dwóch piłkarzy, którzy ostatnio w ogóle w kadrze nie grali: Grzegorza Wojtkowiaka i Mariusza Lewandowskiego. Ich występy nie były najgorsze - nawet mimo fatalnego błędu przy utracie gola - co jednak nie zmienia faktu, że zdecydowano się na niepotrzebny eksperyment. W kluczowych spotkaniach nie można tak diametralnie zmieniać ustawienia. Jest jeszcze jeden aspekt, który moim zdaniem przekreśla szanse Fornalika na dalsze prowadzenie reprezentacji. On preferował zbyt defensywną grę. Gdyby kibice widzieli, że wprawdzie przegrywamy, ale rzucamy na boisko wszystkie siły, być może łatwiej wybaczyliby niepowodzenia. Tego jednak zdecydowanie zabrakło i stąd bierze się ogromny niedosyt - zakończył Motyka.
Sylwester Czereszewski dla SportoweFakty.pl: Niektórzy chyba traktują powołania jak kulę u nogi