Lider podtopiony w Wiśle - relacja z meczu Wisła Płock - PGE GKS Bełchatów

Wisła Płock pokonała na własnym stadionie PGE GKS Bełchatów 1:0. Zwycięskiego gola zdobył w 13. minucie Krzysztof Janus. W końcówce gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego.

Michał Piegza
Michał Piegza

PGE GKS Bełchatów przegrał z Wisłą Płock po raz pierwszy od... 1993 roku. Lider tabeli 1. ligi sennie rozpoczął mecz w beniaminkiem, a że Nafciarze również nie kwapili się do natarcia, to na pierwszą okazję czekaliśmy do dziewiątej minuty. Wówczas Michał Renusz stanął oko w oko z Sewerynem Kiełpinem, przerzucił nad nim piłkę, ale ta leciała za wolno i przed linią bramkową zdążył z interwencją Paweł Magdoń.

Cztery minuty później dość niespodziewanie prowadzenie objęli goście. Krzysztof Janus wpadł w pole karne rywala, wykorzystał wolną przestrzeń i pokonał Arkadiusza Malarza płaskim strzałem z ostrego kąta.

Po stracie gola przewagę uzyskali Brunatni, ale w niedzielę grali bardzo nieskutecznie. W 21. minucie ładną akcją popisał się Marcin Flis, który jednak uderzył z ostrego kąta obok bramki. 20 minut później płocczan od straty gola uratował Kiełpin, który obronił strzał głową Pawła Baranowskiego oraz dobitkę Macieja Wilusza.

W drugiej części bełchatowianie nie uzyskali przygniatającej przewagi, wychodząc z założenia, że grając konsekwentnie do siatki teoretycznie słabszego rywala w końcu trafią. Jednak klarownych okazji podopieczni Kamila Kieresia nie potrafili sobie stworzyć.

Bliżej podwyższenia prowadzenia była, grająca z kontrataku, Wisła Płock. W 65. minucie groźnie uderzył Marcin Krzywicki, a piłka o centymetry minęła słupek bramki gości. Pięć minut później, po drugiej stronie, Baranowski mocno uderzył, ale Kiełpin wybił strzał poza boisko.

Sześć minut przed końcem spotkania Nafciarze powinni podwyższyć prowadzenie. W polu karnym ręką zagrał Flis, a z rzutu karnego ponad poprzeczką uderzył Janusz Dziedzic.

Brunatni do ostatnich minut walczyli o zdobycie wyrównującego gola i w doliczonym czasie gry powinni trafić do siatki Nafciarzy. Jednak najpierw, po błędzie na przedpolu Kiełpina, w poprzeczkę trafił Baranowski, a w ostatniej akcji spotkania, strzał rozpaczy jednego z bełchatowian minął bramkę Wisły.

Wisła Płock - PGE GKS Bełchatów 1:0 (1:0)
1:0 - Janus 13'

W 85. minucie Dziedzic (Wisła) nie wykorzystał rzutu karnego (ponad bramką).

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Składy:

Wisła Płock:
Kiełpin - Stefańczyk, Magdoń, Sielewski, Hiszpański, Góralski, Burkhardt (68' Wlazło), Janus, Dziedzic, Kaczmarek (90+1' Grudzień), Krzywicki (77' Sekulski).

PGE GKS Bełchatów: Malarz - Basta, Baranowski, Wilusz, Flis, Baran, Rachwał (70' Szymański), Mateusz Mak (87' Bartosiak), Wacławczyk, Renusz (46' Prokić), Michał Mak.

Żółte kartki: Krzywicki, Sielewski (Wisła), Wacławczyk (PGE GKS).

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).Słaba skuteczność Słoni - relacja z meczu Okocimski Brzesko - Termalica Bruk-Bet Nieciecza

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×