Kontrowersje w meczu Cardiff - Man Utd, David Moyes ma pretensje do sędziego, ale broni Rooneya

Spore nerwy zapanowały w szeregach Manchesteru United po stracie dwóch punktów w starciu z Cardiff City. David Moyes miał pretensje do arbitra.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Czerwone Diabły długo prowadziły na stadionie beniaminka 2:1, ale w doliczonym czasie straciły gola i musiały się zadowolić remisem. Menedżer mistrza Anglii zwrócił uwagę na zdarzenia, który miały miejsce przed tym stałym fragmentem. Wtedy Gary Medel uderzył w twarz Marouane Fellainiego, a sędzia Neil Swarbrick ograniczył się tylko do słownej reprymendy.

- Po takich incydentach należy reagować i na to też liczyłem. Tymczasem przez dłuższą chwilę trwały targi na boisku, a my przez to straciliśmy koncentrację - powiedział David Moyes, cytowany przez skysports.com.

Duże kontrowersje wzbudziła też sytuacja z samego początku meczu. Wtedy Wayne'a Rooneya kopnął Jordon Mutcha, za co zobaczył "żółtko". Nie brakuje opinii, że kara była zbyt łagodna. Opiekun MU jest jednak innego zdania. - Doszło tam do małej bijatyki, ale pokazanie żółtego kartonika to adekwatna decyzja. Wyrzucenie Wayne'a z boiska byłoby przesadą - zaznaczył.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Andre Villas-Boas zdruzgotany: Byliśmy ekstremalnie słabi

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×