Pierwszy gol Macieja Bębenka w rundzie wiosennej. "Nieważne kto strzela, liczy się zwycięstwo"
Pomocnik Sandecji Nowy Sącz nie może pochwalić się wzrostem, ale i tak potrafi dobrze zagrać głową. Strzał właśnie tą częścią ciała pozwolił pokonać Energetyka ROW Rybnik.
Starcie z ostatnią drużyną pierwszoligowej tabeli okazało się bardzo trudną przeprawą. Podopieczni Jana Furlepy też mieli sporo okazji, a Mariusz Muszalik pod koniec pierwszej połowy trafił w poprzeczkę. - Sytuacje Energetyka brały się z tego, że chcieliśmy za wszelką cenę wygrać na własnym stadionie. Oni muszą zwyciężać, bo są na ostatnim miejscu w tabeli. My prowadziliśmy grę, nie ustrzegliśmy się strat i ROW próbował to wykorzystać. Grali konsekwentnie, ale to nam udało się strzelić bramkę, co rozwiązało sprawę - zakończył Maciej Bębenek.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Ryszard Kuźma: Ciężko pracowaliśmy na to zwycięstwo
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.