Jan Kocian potwierdził... swoje dawne walory

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Jan Kocian
WP SportoweFakty / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Jan Kocian
zdjęcie autora artykułu

Sześć wygranych, a potem trzy porażki. Ruch Chorzów w ostatnim okresie nie uznaje kompromisów. Po raz ostatni Niebiescy w lidze zremisowali 24 listopada z Lechią w Gdańsku.

W tym artykule dowiesz się o:

Na taki występ swoich podopiecznych Jan Kocian czekał od kilku tygodni. Po trzech porażkach po słabych występach piłkarze Ruchu Chorzów pewnie sięgnęli po trzy punkty. - Ważne, że zwyciężyliśmy po dobrym meczu. Kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Przed przerwą mogliśmy zdobyć więcej goli - cieszył się słowacki trener Niebieskich.

Kocian po spotkaniu pochwalił swoich podopiecznych za zaangażowanie. - Wszyscy zagrali agresywnie w obronie i ataku. Tego właśnie ostatnio nam brakowało. Porażki z Podbeskidziem i Piastem długo bolały. Dobrze, że to już za nami - dodał szkoleniowiec 14-krotnych mistrzów Polski.

Słowak pod koniec meczu tak wczuł się w wydarzenia na boisku, że wybił w okolice środkowego koła piłkę lecącą w jego kierunku, za co zebrał gromkie brawa od kibiców. Przypomnijmy, że Kocian podczas kariery zawodniczej był stoperem.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Źródło artykułu: