Robert Warzycha: Potrafiliśmy podnieść się i to dwukrotnie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trener Górnika Zabrze docenił remis 2:2 w Szczecinie, choć dosadnie określił zachowania swoich podopiecznych w obronie. Przy okazji wbił szpileczkę w Pogoń.

Górnik Zabrze pokazał w rywalizacji z Pogonią Szczecin trochę dobrego futbolu, a przede wszystkim serce do walki. Choć Marcin Robak dwukrotnie wyprowadzał szczecinian na prowadzenie w newralgicznych momentach, to goście odrabiali straty. Wynik 2:2 nie oznacza pełnego przełamania, ale pozwala na optymizm.

- Na początku i końcu pierwszej połowy straciliśmy gola i szczególnie po tym drugim potrzebowaliśmy czasu, by dojść do siebie. Byliśmy zdekoncentrowani, natomiast Pogoń dostała trochę paliwa, by ruszyć na nas. Mimo tego potrafiliśmy się podnieść i to dwukrotnie, a paradoksalnie Prejuce Nakoulma miał szansę, by na koniec zapewnić nam zwycięstwo - ocenił Robert Warzycha.

- Jeżeli poprawimy się w obronie, to gra Górnika Zabrze będzie naprawdę dobra i nie będziemy musieli następnym razem odrabiać strat. Niestety, w niektórych sytuacjach zachowujemy się jak nowicjusze i jeżeli takie defensywne zachowania wyeliminujemy, to będzie to z pożytkiem dla całego zespołu - dodał.

Robert Warzycha musi jeszcze poczekać na przełomowe zwycięstwo
Robert Warzycha musi jeszcze poczekać na przełomowe zwycięstwo

Robert Warzycha posadził wspomnianego Prejuce'a Nakoulmę na ławce rezerwowych. - Musimy ogrywać tych zawodników, którzy zostaną z nami na przyszły sezon, a z tego co mi wiadomo - Prejuce nie jest w tej grupie. Trzeba przyzwyczajać się do tego i nauczyć wygrywać bez Nakoulmy - wyjaśnił szkoleniowiec.

- Prejuce przyjął tę decyzję na klatkę i jako zmiennik zaprezentował się bardzo dobrze. Z jednej strony dbam o rotację, a z drugiej wciąż liczę na Nakoulmę w pozostałych meczach sezonu. W meczu z Pogonią mogliśmy pozwolić sobie na grę bez niego, ale nie sądzę, że tak samo będzie z Ruchem, Lechem czy Legią - w ten sposób Warzycha dość przypadkowo ukuł Portowców, którzy chcą rywalizować z wymienionymi zespołami o podium.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Do podstawowego składu Górnika wrócił natomiast Pavels Steinbors i w dwóch sytuacjach uratował partnerom skórę. - Długo czekaliśmy na jego powrót i choć robiliśmy wszystko, by poradzić sobie bez niego, to faktycznie jest to wzmocnienie składu. W Szczecinie Pavels potwierdził, że jest dobrym bramkarzem.

[event_poll=27449]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)