Od wpadek do awansu, czyli droga Górnika Łęczna do ekstraklasy
Wielki sukces łęczyńskiej drużyny rodził się w bólach. Kilka wpadek nie przeszkodziło w tym, by Górnik mógł świętować już na dwie kolejki przed końcem sezonu.
Paweł Patyra
Po kiepskim sezonie 2012/2013 pożegnano się z trenerem Piotrem Rzepką oraz sporym gronem piłkarzy. W ich miejsce zakontraktowano Jurija Szatałowa i zawodników doświadczonych, jak choćby Grzegorz Bonin, Paweł Sasin czy Maciej Szmatiuk. Powrócono także do historycznej nazwy po dwuletnim żywocie kontrowersyjnej Bogdanki.
Grzegorz Bonin to jeden z liderów Górnika w tym sezonie
Po starciu z beniaminkiem Górnik rozpoczął kapitalną passę piętnastu meczów bez porażki, która trwała do połowy kwietnia. W międzyczasie do drużyny dołączył mający za sobą występy w Lidze Mistrzów Patrik Mraz i od razu stał się ważnym punktem zespołu. Do składu wskoczył także Marcin Kalkowski, który dotychczas był postacią drugoplanową.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Im bliżej końca rundy jesiennej, tym zielono-czarni prezentowali się lepiej. W dobrym stylu odprawiali z kwitkiem kolejnych przeciwników i zimę spędzili w fotelu lidera I ligi. Podczas przerwy w rozgrywkach sprowadzono dwóch młodzieżowców, a także kolejnego napastnika - Arkadiusza Woźniaka. Konkurencję w zespole mieli zwiększyć Miroslav Bożok i Łukasz Mierzejewski. Transfer tego ostatniego okazał się jednak nieporozumieniem - jak dotąd rozegrał on raptem osiem minut.