Od wpadek do awansu, czyli droga Górnika Łęczna do ekstraklasy

Wielki sukces łęczyńskiej drużyny rodził się w bólach. Kilka wpadek nie przeszkodziło w tym, by Górnik mógł świętować już na dwie kolejki przed końcem sezonu.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
Po kiepskim sezonie 2012/2013 pożegnano się z trenerem Piotrem Rzepką oraz sporym gronem piłkarzy. W ich miejsce zakontraktowano Jurija Szatałowa i zawodników doświadczonych, jak choćby Grzegorz Bonin, Paweł Sasin czy Maciej Szmatiuk. Powrócono także do historycznej nazwy po dwuletnim żywocie kontrowersyjnej Bogdanki.
Na trybunach znów pojawili się najwierniejsi kibice, ale na początku nie mieli powodów do radości. Rozgrywki zielono-czarni rozpoczęli nieudanie. Już w pierwszej rundzie odpadli z Pucharu Polski. Drużyna oparta o graczy IV-ligowych rezerw uległa Ursusowi Warszawa. W lidze również nie było różowo. Chociaż Górnik zaprezentował się z niezłej strony, to przegrał z GKS-em Tychy oraz Wisłą Płock i po dwóch kolejkach zajmował ostatnie miejsce w tabeli! - To drugi odcinek tego samego filmu, który mieliśmy w Jaworznie. Tam też prowadziliśmy grę - po meczu z Nafciarzami przyznał niepocieszony trener Szatałow. - Trzy razy to powtórzę - jestem pewien, że ta drużyna będzie dobrze grać, ma charakter i będzie wygrywać - dodawał.Jak się okazało, szkoleniowiec wiedział, co mówi. Pierwszym symptomem poprawy był wyjazdowy remis z Flotą Świnoujście. Punkt dla łęcznian w doliczonym czasie uratował Szmatiuk. Następnie przyszły cztery zwycięstwa z rzędu i remis z PGE GKS Bełchatów. Seria ta zakończyła się w Rybniku, gdzie łęczyński zespół uległ Energetykowi ROW. - Musimy poprawić grę, bo to najważniejsze, ponieważ samymi punktami a bez gry nie da się na dłuższą metę ciągnąć - ocenił wówczas Bonin.
Grzegorz Bonin to jeden z liderów Górnika w tym sezonie Grzegorz Bonin to jeden z liderów Górnika w tym sezonie
Po starciu z beniaminkiem Górnik rozpoczął kapitalną passę piętnastu meczów bez porażki, która trwała do połowy kwietnia. W międzyczasie do drużyny dołączył mający za sobą występy w Lidze Mistrzów Patrik Mraz i od razu stał się ważnym punktem zespołu. Do składu wskoczył także Marcin Kalkowski, który dotychczas był postacią drugoplanową.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Im bliżej końca rundy jesiennej, tym zielono-czarni prezentowali się lepiej. W dobrym stylu odprawiali z kwitkiem kolejnych przeciwników i zimę spędzili w fotelu lidera I ligi. Podczas przerwy w rozgrywkach sprowadzono dwóch młodzieżowców, a także kolejnego napastnika - Arkadiusza Woźniaka. Konkurencję w zespole mieli zwiększyć Miroslav Bożok i Łukasz Mierzejewski. Transfer tego ostatniego okazał się jednak nieporozumieniem - jak dotąd rozegrał on raptem osiem minut.

Czy Górnik Łęczna poradzi sobie w T-Mobile Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×