Zawisza Bydgoszcz ma grać ofensywny futbol

Bydgoski zespół pod wodzą portugalskiego trenera Jorge Paixao ma grać ofensywny i atrakcyjny dla oka futbol. To duża zmiana w porównaniu do Ryszarda Tarasiewicza.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

W poprzednim sezonie większość spotkań Zawiszy wyglądała bardzo podobnie. Bydgoski zespół, zwłaszcza w rundzie wiosennej, grał bardzo głęboko cofnięty pod własne pole karne. Nowy trener Jorge Paixao postanowił zmienić ustawienie taktyczne drużyny. - Jorge Paixao preferuje przeważnie ustawienie 1-4-4-2. To widzieliśmy w sparingach podczas zgrupowania w Buczu - mówi dyrektor klubu Łukasz Skrzyński.

Być może właśnie poprzednia defensywna taktyka zespołu spowodowała to, że na większości spotkań w Bydgoszczy nie zasiadało zbyt wielu widzów. Nikt nie lubi oglądać asekuracyjnego futbolu, a taki właśnie preferował trener Ryszard Tarasiewicz. Teraz ma to się zmienić, bo Zawiszę czeka najbliższy w historii sezon. Rozpocznie się już 9 lipca spotkaniem o Superpuchar Polski z Legią Warszawa. Potem dojdą mecze w T-Mobile Ekstraklasie, eliminacje Ligi Europejskiej i Puchar Polski.

- Przedmeczowa analiza zawsze jest bardzo fajna, ale jak to wszystko będzie wyglądało na boisku, to tego nikt nie jest w stanie przewidzieć i dlatego piłka nożna jest po prostu tak fascynująca - dodał Skrzyński. - Po drugie trzeba szybko reagować na to, co się dzieje na boisku i czytać grę. Jeżeli zespół dobrze funkcjonuje w szybkim ataku, a mamy ku temu dobrych wykonawców, to trzeba to wypróbować, a w tamtym sezonie nie mieliśmy aż tylu ofensywnych graczy.

- Mamy najniższy budżet w całej T-Mobile Ekstraklasie i po prostu nie stać nas na drogie transfery. Przede wszystkim skupiamy się na takich zawodnikach, po których widać spory potencjał lub jest na życiowym zakręcie.

Nadal jednak nie wiadomo jaka stacja pokaże mecz bydgoskich piłkarzy z belgijskim Zulte Waregem. Wszystko w tej sprawie zależy od firmy SportFive, która już od wielu lat sprzedaje prawa do transmisji telewizyjnych. Nie jest wykluczone, że ta sprawa może rozstrzygnąć się nawet kilka dni przed pucharowym meczem niebiesko-czarnych, bo w poprzednich latach wielokrotnie tak bywało.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×