Dawid Kownacki ze stadionu pojechał do szpitala
Dawid Kownacki po meczu z Nomme Kalju udał się do szpitala. Młody napastnik Lecha Poznań został mocno trafiony piłką w szczękę i pojechał sprawdzić czy nie doszło do żadnego urazu.
Michał Jankowski
Trener Mariusz Rumak Dawida Kownackiego wpuścił na boisko w 68. minucie. Dziesięć minut później musiał je na chwilę opuścić po tym jak został mocno trafiony piłką przez jednego z obrońców Nomme Kalju. 17-letni zawodnik szybko wrócił na plac gry, ale po meczu udał się do szpitala, aby sprawdzić czy nie stało się nic poważnego.
Lech przez cały mecz kontrolował wydarzenia na boisku, ale w drugiej połowie grał słabiej i w końcówce było nieco nerwów, bo stracona bramka dałaby awans Nomme. - Powinienem wykorzystać wcześniejszą sytuację, a nie byłoby tych nerwów. Strzeliłem na 3:0 w 90 minucie, widocznie tak miało być. Cieszę się z tego, bo to mój pierwszy gol w europejskich pucharach i oby tak dalej - kończy Kownacki.
Kolejorz spełnił obowiązek - relacja z meczu Lech Poznań - Nomme Kalju
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.