Pomocnik Piasta Gliwice po derbach: Serce boli bardziej niż nogi...
Gracze Piasta Gliwice włożyli mnóstwo sił w mecz z Ruchem Chorzów, ale nie zdobyli choćby punktu. Dlatego też bardziej od zmęczenia fizycznego, odczuwają... ból serca.
Sebastian Kordek
Gliwiczanie są sami sobie winni porażki w derbach z Ruchem Chorzów. Dominowali oni nad rywalem, raz za razem dochodzili do świetnych okazji strzeleckich, a to goście wygrali 1:0. - Sytuacji mieliśmy mnóstwo i mogliśmy, a nawet musieliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Niestety zabrakło nam trochę szczęścia i piłka nie chciała wpaść do bramki, nie słuchała się nas. Co mogę więcej powiedzieć... Pewnie powielę schemat, ale na pewno będziemy pracować nad tym na treningach, bo widać, że skuteczność kuleje - powiedział Bartosz Szeliga, pomocnik Piasta Gliwice. - I nie chodzi tylko o mecz z Ruchem, w którym mieliśmy mnóstwo sytuacji. We wcześniejszych spotkaniach z kolei stwarzaliśmy zbyt mało okazji, więc będziemy nad tym pracować - dodał.
Bartosz Szeliga wierzy w szybkie przełamanie Piasta
Niewykluczone, że w Gliwicach zaczyna dawać o sobie znać wykonana praca na przedsezonowym zgrupowaniu. - Być może to właśnie się dzieje. Mam nadzieję, że praca na obozie zaczyna procentować i będzie coraz lepiej w najbliższych meczach. Potrzebujemy punktów, bo ich obecna ilość na pewno nie cieszy. Będziemy się jednak z całych sił starać, aby było ich jak najwięcej - zakończył wychowanek Sandecji Nowy Sącz.